fot. EastNews
Prokuratura Regionalna w Białymstoku postawiła dziś zarzuty
Tomaszowi K.
, byłemu agentowi CBA i działaczowi PiS, znanemu jako
"agent Tomek"
. Jest oskarżony m.in. o
udział w grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy
.
- Tomasz K. usłyszał w Prokuraturze Regionalnej
łącznie sześć zarzutów
dotyczących m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przywłaszczenia wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami mienia w łącznej kwocie około 10 mln zł - mówi w rozmowie z
Wyborczą
Paweł Sawoń
, rzecznik prasowy Prokuratury.
Zarzuty dla agenta Tomka to efekt śledztwa w sprawie
stowarzyszenia Helper i
prowadzonych przez nie domów opieki dla osób starszych. Organizację prowadził
agent Tomek i jego żona, Katarzyna K.
Pieniądze otrzymywali z państwowych dotacji dla samorządów, wygrywając konkursy w gminach.
Jak jednak wykazywały kolejne kontrole,
środki nie były wykorzystywane prawidłowo
. Helper wydał ok.
2 mln zł na wynajem luksusowych samochodów, drogie kosmetyki oraz zakup drona
.
Zarzuty w tej sprawie postawiono już
30 osobom
, w tym żonie agenta Tomka. Oskarżona jest o założenie zorganizowanej grupy przestępczej i kierowanie nią. W porozumieniu z innymi osobami miała przywłaszczyć aż 33 miliony złotych.
Wczoraj śledczy postawili również zarzuty
władzom niektórych gmin, w których działał Helper
. Samorządowcy, w tym m.in
prezydent Olsztyna burmistrz Reszla i wójt Jedwabna
oskarżani są o niedostateczną dbałość o gospodarkę finansową gmin.
- Jestem w najwyższym stopniu zbulwersowany i zdziwiony tym faktem. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Wręcz przeciwnie, to ja i kierowany przeze mnie urząd, jesteśmy ofiarami przestępstwa - komentował zarzuty
Piotr Grzymowicz
, prezydent Olsztyna.