fot. Unsplash / East News
Amerykański sędzia federalny orzekł, że
Google
musi zezwolić na umieszczanie w Google Play
aplikacji na Androida stworzonych przez konkurencyjne firmy
technologiczne
przez trzy lata, począwszy od przyszłego miesiąca. Zmiana jest wynikiem pozwu złożonego przez producenta
Epic Games
, kojarzonego m.in. z grą
Fortnite
.
W orzeczeniu wskazano, że zadaniem, z jakim musi zmierzyć się Google, jest to, żeby udostępnić swój katalog aplikacji konkurencyjnym sklepom z aplikacjami.
- Nie jest to coś, czego normalnie wymagałoby prawo antymonopolowe. Ale sędzia słusznie zauważył, że po naruszeniu przepisów antymonopolowych sądy mogą nakazać podjęcie działań w celu naprawienia wyrządzonej szkody, nawet jeśli nie istniał taki obowiązek w pierwszej kolejności - wskazał
Mark Lemley
, profesor na Uniwersytecie Stanforda.
Gigant nie zgadza się z wyrokiem sądu i
zapowiada odwołanie
. Google powołuje się przy tym na sytuację firmy
Apple
, która w 2020 roku również została pozwana przez Epic Games. Sprawa zakończyła się orzeczeniem, na mocy którego stwierdzono, że Apple nie ma monopolu na gry mobilne mimo zasad użytkowania Apple Store.
"Zmiany te naraziłyby prywatność i bezpieczeństwo konsumentów na ryzyko, utrudniłyby twórcom gier promowanie swoich aplikacji i ograniczyłyby konkurencję na rynku urządzeń" - poinformowała firma Google w oświadczeniu komentującym wyrok sądu.
To nie pierwszy wyrok, jaki zapadł w związku ze sporem pomiędzy tymi przedsiębiorstwami. W grudniu 2023 roku sąd
przychylił się
do stanowiska Epic Games i orzekł, że Google
ogranicza konkurencję poprzez kontrolowanie dystrybucji aplikacji i płatności
na telefonach z systemem Android. W ostatnich tygodniach
podobne zarzuty
padły również wobec firmy
Samsung
.