Marsz Niepodległości z okazji Narodowego Święta Niepodległości powoli zbliża się do końca - większość uczestników Marszu dotarła już na błonia Stadionu Narodowego. Finałem wydarzenia było złożenie wieńców przed popiersiem Ignacego Jana Paderewskiego przy wejściu do Parku Skaryszewskiego.
Według informacji podanych przez Polską Agencję Prasową, w
zgromadzeniu wzięło udział ponad 100 tysięcy osób
.
Robert Bąkiewicz
, organizator wydarzenia, powitał zgromadzonych słowami: "Czołem Wielkiej Polsce! Dziękuję, że dojechaliście". Podczas przemowy zaliczył również wpadkę, mówiąc o
"narodzie silnym gotowym nieść krużganek oświaty"
:
- Na razie jest spokojnie i bardzo się z tego cieszę, bo oczywiście jest pirotechnika, ale nie doszło do żadnego incydentu i mam nadzieję, że tak będzie do samego końca i nie powtórzą się sceny sprzed roku - mówił prezydent Warszawy
Rafał Trzaskowski
w rozmowie z TVN24.
Polityk nawiązał do incydentów, które miały miejsce na Marszu rok temu: podpalenie mieszkania racą czy zamieszki w okolicy Ronda de Gaulle'a:
Nie obyło się jednak bez pojedynczych aktów agresji. Grupa narodowców
spaliła baner ze zdjęciem Donalda Tuska
. Spalono również
flagę Niemiec
. Bąkiewicz podczas przemowy wspominał o "
atakach Niemców
, którzy wykorzystują instytucje unijne do odbierania nam suwerenności":
Uczestnicy nieśli banery z hasłami propagującymi nacjonalizm, celtyczkimi krzyżami czy falangami ONR. Jak zauważył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, pojawiło się również hasło:
"wznowić ekshumacje w Jedwabnem"
.
W wydarzeniu wzięli udział
Antoni Macierewicz, Krzysztof Wyszkowski, Robert Winnicki
czy
László Toroczkai
, prezes węgierskiej partii Nasz Dom. Obecni byli również
członkowie Forza Nuovo
, włoskiej organizacji o charakterze nacjonalistycznym i neofaszystowskim:
Piotr Drabik
z Radia Zet opublikował zdjęcie, na którym widać, jak zasłonięto płachtami balkony, na których znajdują się
tęczowe flagi
w kamienicach na Powiślu:
"Panie Mateuszu Morawiecki, bierze Pan za wszystko odpowiedzialność" - napisała
Katarzyna Lubnauer
, posłanka .Nowoczesnej: