fot. East News
W odpowiedzi na decyzję
Władimira Putina
o uznaniu niepodległości separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie i
wysłaniu rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Donieckiej Republiki Ludowej
, Stany Zjednoczone zapowiedziały pierwsze sankcje na Rosję, a Unia Europejska przedstawi dziś swoje propozycje.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej
Ursula von der Leyen
wraz z przewodniczącym Rady
Charlesem Michelem
uznali podpisanie dekretu za "rażące naruszenie prawa międzynarodowego" i potwierdzili zamiar
nałożenia sankcji na wszystkie produkowane przez UE towary
.
W mediach pojawiła się również informacja o
zablokowaniu certyfikacji Nord Stream 2
. Oznacza to unieruchomienie nowej nitki gazociągu łączącego Rosję z Niemcami przez Morze Bałtyckie. Kanclerz Niemiec
Olaf Scholz
zwrócił się do federalnego Ministerstwa Gospodarki o podjęcie niezbędnych kroków administracyjnych.
- Bez tego certyfikatu Nord Stream 2 nie może zostać uruchomiony - przekazał Scholz.
Z kolei Biały Dom zapowiedział, że prezydent
Joe Biden
nazwał oświadczenie Putina „"ażącym naruszeniem międzynarodowych zobowiązań Rosji" oraz zapowiedział
rozporządzenie zakazujące podmiotom amerykańskim jakichkolwiek inwestycji, handlu i operacji finansowych z republikami Doniecką i Ługańską
.
Jen Psaki
, rzeczniczka Białego Domu, dodała, że na podstawie rozporządzenia możliwe będzie
nakładanie sankcji na osoby fizyczne
działające w tych regionach.
Głos w sprawie zabrał także
Mariusz Błaszczak
, minister obrony narodowej, który poinformował na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia o konieczności zdecydowanej reakcji świata na decyzję Rosji.
- Możemy potwierdzić, że siły rosyjskie weszły na terytorium samozwańczych republik na Ukrainie i tym samym naruszyły granice. Zostało naruszone prawo międzynarodowe i nie ma na to przyzwolenia - podkreślił.
Szef MON oświadczył, że
polskie władze wyrażają sprzeciw
: premier
Mateusz Morawiecki
złożył wniosek o zwołanie posiedzenia Rady Europejskiej, a prezydent
Andrzej Duda
rozmawiał już z prezydentem Ukrainy
Wołodymyrem Zełenskim
.
- Oczekujemy
poważnych a nie symbolicznych sankcji wobec Rosji
. Tylko poważne sankcje mogą zatrzymać odbudowę imperium rosyjskiego przez Władimira Putina. Reakcja na agresję w 2014 roku była dość słaba i dlatego dzisiaj mamy kolejny jej etap. Tak jak mówił śp. Prezydent Lech Kaczyński "dziś Gruzja, jutro Ukraina a później kraje bałtyckie i Polska". Nie ma naszej zgody na takie rozzuchwalanie agresora - dodał Błaszczak.