Wojciech Cejrowski
wziął udział w odbywającym się co roku
Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku.
W tym roku stał pod
Bazyliką Mariacką.
Proboszcz
polecił mu jednak
przeniesienie się pod Kaplicę Królewską, "bo tam będzie lepiej, będzie po królewsku".
Podróżnik został jednak stamtąd wyproszony.
Cejrowski opisał to na Facebooku, żaląc się na "urzędowy faszyzm". Informuje, że wrócił w poprzednie miejsce, ponieważ spod Kaplicy Królewskiej został
"usunięty przez przysłanych przez Aleksandrę Dulkiewiczsześciu umundurowanych na czarno ludzi":
"Wojciech Cejrowski nie stoi już przy Kaplica Królewska w Gdańsku. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przysłała sześciu umundurowanych na czarno ludzi (w tym jeden, który przedstawił się jako "Piotr Adrian"),
którzy usunęli Pana Cejrowskiego z terenu kościelnego, na którym rozmawiał z fanami, robił zdjęcia i podpisywał książki.
Pan #Cejrowski
stoi obecnie tam, gdzie stał wczoraj, czyli na tylnych schodach Bazyliki Mariackiej w Gdańsku
, twarzą do ul. Mariackiej.
Według planu, Wojciech Cejrowski ma spotykać się z fanami do końca Jarmarku tradycyjnie
w każdy czwartek, piątek i sobotę od rana do wieczora, tak jak miało to miejsce co roku od wielu lat.
Zapraszamy (póki się da) na zdjęcia, rozmowy i po autografy.
Dziękujemy za obecność oraz wyrazy wsparcia i niezgody na urzędowy faszyzm. Prosimy o udostępnienia tego wpisu".