Prezes Kaczyński wściekł się na demonstrantów, zerwał baner o "kłamstwie smoleńskim"

Podczas dzisiejszych obchodów tzw.

doszło do incydentu z udziałem

. Prezes PiS zerwał trzymany przez protestujących baner z napisem "Kłamstwo smoleńskie", wdał się też w szarpaninę z przeciwnikami obchodów.

Obchody 166. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się mszą w kościele przy Krakowskim Przedmieściu, następnie politycy PiS udali się na Plac Piłsudskiego pod pomnik Lecha Kaczyńskiego i pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. Oprócz Jarosława Kaczyńskiego pojawili się też Maciej Wąsik, Antoni Macierewicz, Joachim Brudziński, Mariusz Błaszczak, Mateusz Morawiecki czy Anna Zalewska. Obchody miesięcznicy nie były już jednak ochraniane przez policję, tak jak miało to miejsce, gdy władzę sprawował PiS. 

Na Placu Piłsudskiego, jak co miesiąc, pojawili się też

. Jak relacjonuje

, część z nich trzymała banery z napisami "Nie ma nic wiecznego na pl. Piłsudskiego", czy

. W kierunku polityków PiS padały słowa "Gdzie jest wrak?".

W pewnym momencie Kaczyński, przechodząc obok demonstrujących, zerwał

z napisem "Kłamstwo smoleńskie", wdał się też w szarpaninę, a ze strony protestujących padały niecenzuralne słowa.

Incydent zarejestrowały kamery.

Przypomnijmy, że podobna sytuacja miała miejsce w październiku. Wówczas Jarosław Kaczyński zniszczył leżący pod pomnikiem ofiar tragedii smoleńskiej wieniec. Widniał na nim napis "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. STOP KREOWANIU FAŁSZYWYCH BOHATERÓW!".