Serwis Wirtualne Media informuje, że w przyszłym tygodniu
do Sejmu trafi projekt ustawy
, zgodnie z którą
patostreaming będzie uznany za przestępstwo
i będzie
karany więzieniem
. Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości, który przygotowuje nowelizację ustawy, przekazał Wirtualnym Mediom, że ministerstwo rozpoczęło właśnie wojnę z patologiami w sieci.
- Pierwsza rzecz: chcemy, żeby patostreaming został uregulowany w kodeksie karnym, ponieważ dzisiaj jest problem, z jakiego przepisu można postawić zarzuty. Druga rzecz: chcemy, żeby to przestępstwo było
zagrożone wysoką sankcją karną
- dodał.
Polityk stwierdził, że ukarani powinni zostać
zarówno ci, którzy znęcają się nad ludźmi i zwierzętami,
jak i ci, którzy
nagrywają
tego rodzaju filmy i je upowszechniają w sieci.
Jak podaje serwis, niewykluczone, że do odpowiedzialności zostaną pociągnięte również
osoby wpłacające donacje
i tym wspierające patoyoutuberów.
Decyzja o wypowiedzeniu wojny patoyoutuberom przez władze zapadła po tym, jak w połowie marca tego roku w sieci pojawił się film, na którym widać, jak ojciec dusił swojego siedmioletniego syna, a mama chłopca nie reagowała na to i robiła z tego streaming na TikToka.
- Jak umrze, to przynajmniej będzie spokój - mówiła.
- Niech zdycha - dodał jej mąż.
Rodzice chłopczyka zostali zatrzymani, a on sam trafił do rodziny zastępczej.
Były patoyoutuber Rafał Kowalczyk
, kiedyś znany jako Rafatatus skomentował zapowiedzi resortu sprawiedliwości. Uważa, że środowisko tak łatwo nie odpuści i będzie
szukało sposobu na monetyzowanie swoich treści:
- Od powstania zjawiska patostreamingu, poziom destrukcji i patologicznych zachowań wzrasta i cieszy mnie fakt, że rząd w końcu podejmuje radykalne kroki, aby ukrócić patotwórcom możliwość rozpowszechnienia tych skandalicznych treści. Trzeba z tym walczyć, bo wiele osób (i też mówię o sobie) z problemami alkoholowymi sięga po kontrowersyjną sławę i niszczą życie nie tylko sobie, ale i innym. Łatwy pieniądz i złudne uznanie licznej patowidowni, prowadzi osobę uzależnioną do kompletnego upadku - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Rafał Kowalczyk, kiedyś znany jako Rafatatus.
- Nie wiem dokładnie, jaką nowelizacje ustawy przygotował o ministerstwo czy patostreamy znikną, ale pewne jest to, że ci twórcy nie odpuszczą tak łatwo. Wiem, jakie silne i zgubne jest uzależnienie od atencji widzów. Będą za wszelką cenę szukać innych platform i możliwości przesyłania patotreści i monetyzowania ich - dodał Kowalczyk.