Beata Szydło oburzona weryfikowaniem jej wpisów na Twitterze

W poniedziałek po tym, jak w Sejmie odbyło się głosowanie nad kandydaturami na wicemarszałków izby, europosłanka PiS

opublikowała

(dawniej Twitter). Odniosła się do tego, że sejmowa większość odrzuciła kandydaturę Elżbiety Witek z PiS, która była marszałkiem w poprzedniej kadencji. Stwierdziła, że im więcej

"Marszałek Hołownia, obejmując stanowisko, oprócz zachwalania swojego podcastu, mówił wiele o 'demokratyzowaniu' Sejmu i potrzebie 'nowej polityki’. Jak te piękne i górnolotne słowa mają się do praktyki, zobaczyliśmy niedługo, potem gdy PiS - największemu klubowi parlamentarnemu -

. Im więcej Hołownia i inni przyboczni Tuska mówią o demokracji, tym bardziej należy się o demokrację obawiać" - napisała.

Kilka godzin później pod wpisem pojawiła się

:

"Klubowi PiS nie odmówiono wyznaczenia kandydata na wicemarszałka Sejmu. Klub PiS wyznaczył Elżbietę Witek.

"- napisano.

To nie spodobało się Szydło, która odniosła się do zasad panujących na X. Stwierdziła, że

próbuje wykorzystywać narzędzie 'notki społeczności', żeby atakować jej wpisy, innych polityków PiS oraz samego PiS":

"

, ci ludzie nadużywają zaufanie serwisu X, żeby siać swoją propagandę. Tak, jak pisałam we wspomnianym wpisie: PiS odmówiono w Sejmie swobodnego wyznaczenia swojego kandydata, bo natychmiast zanegowano możliwość wyboru wskazanej przez PiS osoby. Rzekomy 'fact-checking' w ogóle nie odnosił się do treści mojego wpisu. Podobnie zresztą, jak nie odnoszą się do treści wpisów inne notki, którymi atakowane są profile polityków prawicy" - stwierdziła.

"Takie wykorzystywanie narzędzi nie jest dobre dla tego serwisu, ale nie wątpię, że wkrótce sytuacja zostanie opanowana. Dziennikarzom radzę przyjrzeć się, kto stoi za tą propagandową akcją, zamiast się nią naiwnie ekscytować" - dodała.

Co więcej, niedługo później i pod tym wpisem pojawiła się

:

"Uwagi Społeczności są tworzone przez zróżnicowaną grupę użytkowników X, a ich wyświetlanie wymaga zgodności między użytkownikami, którzy czasami nie zgadzali się ze sobą w swoich poprzednich ocenach. Pozwala to na unikanie jednostronnych ocen lub kontekstów" - wyjaśniono w jej treści.