Wczoraj na ulicach
Berlina
pojawili się
aktywiści klimatyczni.
Protest spowodował znaczne zakłócenia komunikacyjne. Aktywiści chcieli zwiększyć presję na rządzących w kwestii walki ze zmianą klimatu. Pojawili się głównie w dzielnicy Charlottenburg-Wilmersdorf na zachodzie miasta, ale także na miejskiej autostradzie, Ernst-Reuter-Platz, Kurfuerstendamm, Hohenzollerndamm.
W proteście brali udział działacze grup
"Extinction Rebellion" oraz "Ostatnie Pokolenie".
Niektórzy z nich
przyklejali się do jezdni
i by ich od niej odkleić, trzeba było wycinać asfalt.
W związku z zapowiedzią protestów na ulicach Berlina pojawiło się 500 funkcjonariuszy. Policjanci mieli za zadanie zapobieganie blokadom albo szybkie ich rozładowywanie. Stołeczna policja poinformowała, że wczoraj do południa w związku z protestami
zatrzymano 96 osób.
Grupa "Ostatnie Pokolenie", która zorganizowała protest ostrzegła, że ich akcja nie ma ograniczeń czasowych i będzie prowadzona aż do spełnienia ich żądań. Kluczowym celem jest wymuszenie na rządzących
przygotowania planu redukcji średniej globalnej temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza.
fot. East News