fot. X @TomaszGrzywacz3, @MON_GOV_PL
W nocy z 13 na 14 lipca
żołnierze
pełniący służbę na granicy polsko-białoruskiej zostali
zaatakowani przez grupę około 20 osób
. Do zdarzenia doszło we wsi
Wyczółki
w powiecie siemiatyckim. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać grupę młodych Polaków stojących w nocy na środku drogi. Wykrzykują one w stronę żołnierzy pełniących służbę
wulgarne hasła i pokazują obraźliwe gesty
.
Według nieoficjalnych informacji, pojawiających się w mediach grupa miała zatrzymać niewielką kolumnę pojazdów wojskowych, która przemieszczała się w okolicach granicy.
Na sytuację zareagowało ministerstwo obrony, które w komunikacie przekazało, że trwają działania służb w tej sprawie.
Przesłuchano już 17 osób
:
Głos zabrał także szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który przekazał, że
"nie ma zgody na obrażanie żołnierzy":