fot. East News
W Korei Południowej partie opozycyjne złożyły wniosek o postawienie prezydenta
Yoon Suk Yeola
w
stan oskarżenia
za krótkotrwałe wprowadzenie przez niego stanu wojennego. Jednymi z przyczyn tej sytuacji ma być fakt, że ruch Yoona wiązał się z
destabilizacją społeczeństwa
oraz
stratami finansowymi
dla kraju.
Stan wojenny w Korei Południowej został wprowadzony we wtorek późnym wieczorem, po raz pierwszy od czterech dekad. W telewizyjnym przemówieniu skierowanym do obywateli Yoon podkreślał, że to jedyny sposób, aby
chronić konstytucyjny porządek państwa
. Przy okazji prezydent oskarżał partie opozycyjne o
wspieranie północnokoreańskiego reżimu
,
kontrolowanie parlamentu
i
paraliżowanie rządu
.
Ten krok spotkał się z wyraźnym niezadowoleniem opozycji. Pomimo rozmieszczenia śmigłowców na dachu budynku parlamentu, 190 członkom parlamentu udało się wejść do budynku i jednogłośnie zagłosować za
odrzuceniem deklaracji o stanie wojennym
. Na ulicach zgromadziły się natomiast setki protestujących, którzy argumentowali, że prezydent powinien zostać aresztowany.
- Po przyjęciu tej uchwały, decyzja o ogłoszeniu stanu wojennego jest nieważna - poinformowało Zgromadzenie Narodowe.
Zdaniem liderów Partii Demokratycznej decyzja prezydenta była niezgodna z konstytucją. W Korei Południowej od dłuższego czasu mają trwać sprzeczki pomiędzy
Konserwatywną Partią Władzy Ludowej
, którą reprezentuje prezydent, a opozycyjną
Partią Demokratyczną
. Oba ugrupowania nie mogą się porozumieć m.in. co do
ustawy budżetowej
.
Decyzja prezydenta miała również poważne skutki ekonomiczne. Przez krótkotrwałe wprowadzenie stanu wojennego
giełda papierów wartościowych w Seulu
odniosła stratę ponad jednego procenta. Akcje największej krajowej firmy
Samsung Electronics
spadły o 0,93%, a
indeks giełdowy Kospi Composite
zmniejszył się o 1,44%.
Kurs wona koreańskiego
spadł natomiast do najniższego poziomu od dwóch lat.
- Aby złagodzić obawy dotyczące naszej sytuacji gospodarczej, będziemy ściśle współpracować z międzynarodowymi agencjami ratingowymi, dużymi krajami, takimi jak USA, krajowymi organizacjami gospodarczymi i rynkami finansowymi, i dzielić się z nimi sytuacją - zapewnił wicepremier
Choi Sang-mok
, pełniący również funkcję ministra gospodarki i finansów.
Sytuacja związana z wprowadzeniem stanu wojennego zaniepokoiła również
USA
, których wojska stacjonują w Korei Południowe, aby chronić ją przed sąsiednim krajem, uzbrojonym w broń jądrową. Ministra ds. Indo-Pacyfiku w brytyjskim MSZ,
Catherine West
, wydała z kolei oświadczenie, które wzywało do „pokojowego rozwiązania sytuacji, zgodnie z prawem i konstytucją Republiki Korei”.
Koreańscy politycy podkreślają, że aby skutecznie ukarać Yoona za rozregulowanie gospodarki kraju, należy przeprowadzić
procedurę impeachmentu
. Aby to zrobić, wymagana jest większość
dwóch trzecich głosów
w legislaturze
.
Partie opozycyjne kontrolują łącznie 192 z 300 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym, dlatego niezbędne byłoby poparcie ze strony partii rządzącego prezydenta.