Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Tomasz Chróstny przekazał w komunikacie, że nałożył ok.
916 tys. zł grzywien
na cztery podmioty za naruszenia praw konsumentów. Chodziło o przedsiębiorców sprzedających produkty na pokazach.
Jak przekazano firma
Magforte
, organizującą pokazy, na których sprzedaje urządzenia do magnetoterapii, otrzymała
433,6 tys. zł
grzywny. Ukarany został też jedyny członek jej zarządu Robert Jaromin, ma on zapłacić
250 tys. zł.
- Menedżer, który umyślnie dopuścił do nieuczciwych praktyk wobec konsumentów, powinien osobiście ponosić za to odpowiedzialność. Dlatego zdecydowałem o nałożeniu 250 tys. zł kary na jedynego członka zarządu spółki Magforte. Zatwierdzał on treści ulotek z zaproszeniami na badania, szkolił handlowców i nadzorował sposób prowadzenia przez nich pokazów - wyjaśnił w komunikacie Tomasz Chróstny.
Urząd zarzucił firmie rozpowszechniane przez nią ulotek z zaproszeniami na "
Scan układu krążenia
", które miały przypominać informację o niekomercyjnych badaniach medycznych.
Spółka miała także wprowadzać konsumentów w błąd, co do stanu ich zdrowia po to, aby namówić ich na zakup kosztownych urządzeń, które miały ich wyleczyć:
-
"Badania" są przeprowadzane, a potem ich wyniki interpretowane przez handlowców
, a więc osoby bez wykształcenia medycznego. Co więcej, odbywają się one przy wykorzystaniu przyrządu, który nie jest wyrobem medycznym, tylko - jak wynika z jego instrukcji - służy do doboru diety i kosmetyków - opisano w komunikacie UOKiK.
Członek zarządu firmy Robert Jaromin został "ukarany za umyślne dopuszczenie do nieuczciwych praktyk wobec konsumentów".
Kolejna firma, która została ukarana przez UOKiK to
Geriamedica
. Otrzymała ona
138,4 tys. zł kary
za klauzule niedozwolone stosowane w umowach i 46,1 tys. zł brak współpracy z urzędem.
Geriamedica podczas spotkań z konsumentami oferowała im
pakiety medyczne kosztujące nawet 14,2 tys. zł.
- Spółka zastrzegała sobie prawo do zmiany wykazu placówek, przy czym konsumenci nie mogli w takiej sytuacji zrezygnować z jej usług bez ponoszenia kosztów. Tymczasem dla starszych osób przychodnia blisko domu lub z dobrym dojazdem mogła być jednym z powodów zakupu pakietu. Ponadto spółka automatycznie przedłużała umowy, jeśli konsument 3 miesiące wcześniej nie zadeklarował, że nie jest tym zainteresowany. Wymagała więc pamiętania o terminie i podjęcia dodatkowych działań przez osoby, które nie chcą dalej korzystać z jej usług - wyliczono w komunikacie UOKiK.
- Trzecia klauzula zawierała wysokie kary umowne dla konsumentów, którzy chcieli rozwiązać kilkuletnią umowę przed terminem, nawet jeśli z góry zapłacili za cały okres jej trwania. Natomiast dla siebie spółka nie przewidywała żadnych kar w przypadku niewywiązywania się z umowy - dodano.
W połowie 2020 roku firma przestała współpracować z UOKiK, w związku z czym nałożoną na nią dodatkową karę.
Oprócz tego grzywny nałożono także na dwie osoby prowadzące działalność pod nazwą
Panaceum Zdrowia
, która umawiała konsumentów na pokazy organizowane przez Magforte. Miała ona
nie informować konsumentów o handlowym celu pokazów:
- Konsumentom, którzy zadzwonili na numer z ulotki, telemarketerzy przedsiębiorcy sugerują, że mają do czynienia z infolinią placówki medycznej i zapisują się na badania. Podczas rozmów z "ogólnopolską rejestracją" są informowani o przeciwskazaniach i zaleceniach co do diety przed badaniem, nie ma natomiast żadnej wzmianki o handlowym celu spotkania - Podaje UOKiK.
Łukasz Sadowski z Panaceum Zdrowia ma zapłacić
18,4 tys. zł grzywny.
30 tys. zł. grzywny
otrzymała także Natalia Bal prowadząca firmę
Homexpert w Gorzowie Wielkopolskim
. Organizowała ona pokazy w domach konsumentów, podczas których sprzedawała sprzęt AGD i urządzenia do masażu. Kobieta miała oszukiwać konsumentów, co do możliwości odstąpienia od nich od umowy, a także manipulować cenami i wprowadzać w błąd co do ofert promocyjnych:
- Pierwszy zarzut dotyczył
fikcyjnych promocji
- przedsiębiorca podaje klientom ceny z katalogu, po których nigdy nie prowadzi sprzedaży, a następnie oferuje obniżkę, aby zakup uczynić atrakcyjnym. Co więcej, sam nabywał produkty wielokrotnie taniej. Przykładowo odkurzacz wg ceny katalogowej kosztował 5900 zł, a w rzekomej „promocji” - 2900 zł, przy czym nawet wtedy marża przedsiębiorcy jest bardzo wysoka - opisano w komunikacie UOKiK.
- Druga
nieuczciwa praktyka to wprowadzanie konsumentów w błąd
co do braku możliwości odstąpienia od umowy. Przedsiębiorca zamieszczał w umowach np. takie adnotacje "Towar wydano na miejscu, rozpakowano, zerwano plombę, urządzenie nie podlega zwrotowi", "Oferta wyprzedaży letniej, towar pokazowy, nie podlega zwrotowi". Tymczasem zakup w promocji czy rozpakowanie opakowania (z wyjątkiem filmów czy nagrań oraz rzeczy dostarczanych w zapieczętowanych opakowaniach, których nie można zwrócić ze względów zdrowotnych lub higienicznych) w niczym nie ogranicza prawa do bezkosztowego odstąpienia w ciągu 14 dni od umowy zawartej na pokazie - dodano.