Serbskie media
, dotąd raczej rozpowszechniające prorosyjską propagandę, po raz pierwszy od początku wojny w Ukrainie
krytykują Władimira Putina
. Nie spodobało im się, że przywódca Rosji wykorzystuje
"precedens Kosowa"
, aby usprawiedliwić uznanie Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej.
- DRL i ŁRL wykorzystały precedens ustanowiony w Kosowie, a następnie Rosja udzieliła im pomocy wojskowej w pełnej zgodności z Kartą Narodów Zjednoczonych - stwierdził Putin podczas spotkania z sekretarzem generalnym ONZ
Antonio Guterresem
we wtorek.
-
Jestem bardzo zaznajomiony z dokumentami w sprawie Kosowa
. Przeczytałem wszystkie dokumenty Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości odnoszące się do tego zagadnienia. W dokumentach tych pada jasne stwierdzenie, że korzystając z prawa do samostanowienia, to czy inne terytorium nie musi ubiegać się o zgodę władz centralnych, by zadeklarować swoją suwerenność. Precedens został stworzony w Kosowie, więc DRL i ŁRL mają do tego takie samo prawo - dodał.
Przypomnijmy, że Kosowo ogłosiło niepodległość w 2008 roku. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał wówczas, że deklaracja
nie była nielegalna
, ale nie sformułował jednoznacznej opinii w tej sprawie. Kosowo jest uznawane przez część państw, w tym wiele państw UE. Serbia dalej uważa je za część swojego kraju.
Wypowiedź Putina o Kosowie została
skrytykowana przez prorządowe serbskie media
, które wcześniej prezentowały prorosyjską narrację.
"Putin wbił nóż w plecy Serbii: przehandlował Kosowo na Donbas"
- brzmi wczorajszy nagłówek Srpksiego Telegrafu.
"Putin chroni interesy Rosji, nie biorąc pod uwagę stanowiska Serbii w sprawie Kosowa" - pisze natomiast Kurir.
Informer podaje z kolei, że "Serbia płaci cenę za globalny konflikt", a
"Putin gra kartą Kosowa"
. Ten sam tabloid wcześniej był jednym z głównych źródeł dezinformacji na temat wojny, to tam 22 lutego pojawił się głośny nagłówek głoszący, że
"Ukraina zaatakowała Rosję"
. Wczoraj na pierwszej stronie pisano już natomiast o "piekielnym planie Putina".
Jak zauwważa portal European Western Balkans narracja serbskich mediów zmienia się nie tylko w związku z wypowiedzią Putina o Kosowie. Na początku wojny otwarcie popierano Rosję, wskazując, że to Zachód jest odpowiedzialny za "konflikt" w Ukrainie. Serbia mierzy się jednak z
silną presją dyplomatyczną
ze strony Unii Europejskiej i USA, które oczekują, że kraj dostosuje się do sankcji nakładanych na Rosję. W związku z tym również nagłówki w prorządowych mediach stopniowo stają się coraz bardziej "neutralne".