Senatorowie odrzucili dziś w głosowaniu
kandydaturę Lidii Staroń
na stanowisko
Rzecznika Praw Obywatelskich
. "Za" powołaniem jej na urząd RPO głosowało 45 posłów, przeciw było 51, trzy osoby się wstrzymały, wśród nich sama Staroń. Tym samym nie powiodła się
piąta już próba powołania następcy Adama Bodnara
.
Lidę Staroń Sejm powołał we wtorek głosami Prawa i Sprawiedliwości, Kukiz'15 oraz Konfederacji. Jej kontrkandydatem był
prof. Marcin Wiącek
, którego popierała opozycja. Za jego kandydaturą głosował też Jarosław Gowin i posłowie Porozumienia.
Co do wyniku w Senacie nie było jednak pewności. Finalnie oprócz Staroń
wstrzymali się
Dorota Czudowska z PiS i Andrzej Pająk, również z PiS. Senatorka Janina Sagatowska, też z PiS, nie wzięła udziału w głosowaniu.
Przed głosowaniem Staroń odpowiadała na
pytania
. Senatorowie opozycji wskazywali, że nie odnosi się jednak do tego, o co pytają, a prowadzi pewną formę autoprezentacji, która jest niezgodna z regulaminem.
- Przemawia za mną mandat zaufania społecznego zdobywany w kolejnych pięciu kadencjach parlamentarnych, w każdych wyborach otrzymałam ogromne poparcie należące do najwyższych w Polsce (...) podjętych 16 tys. interwencji, w każdej w nich wykazywałam błędy prawne, merytoryczne, formalne, a nierzadko złą wolę różnych instytucji, osób fizycznych czy prawnych, stałam po stronie obywatela, któremu nikt nie chciał pomóc - próbowała przekonywać senatorów Lidia Staroń.
- Ja pani powiedziałam na samym początku, że odpowiada pani na pytania i odpowiadając na nie, pani ma szansę powiedzieć, jakie ma stanowisko w kwestii wykonywania funkcji RPO, ale oświadczenia kandydat na rzecznika składa w sytuacji, gdy senatorowie o to poproszą - mówiła wicemarszałek
Gabriela Morawska-Stanecka
.
Niepowołanie Staroń przez Senat oznacza, że
procedura będzie musiała zacząć się od początku
. Adam Bodnar, zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, ma opuścić urząd RPO 15 lipca.