fot. East News
Wciąż nie jest pewne kiedy i w jakiej formie odbędą się
wybory prezydenckie
, które pierwotnie były zaplanowane na 10 maja. Sejm przegłosował projekt ustawy, zgodnie z którym wybory odbyłby się w formie głosowania korespondencyjnego. Teraz trafił do Senatu.
Opozycja
mówi wprost, że
nie popiera tej propozycji.
Oprócz tego
Porozumienie Jarosława Gowina
, które wchodzi w skład koalicji rządzącej złożył do Sejmu projekt ustawy, zgodnie z którym wybory miałby zostać
przesunięte na za dwa lata
. Obecna kadencja prezydenta Andrzeja Dudy zostałaby na ten czas przedłużona z zastrzeżeniem, że nie będzie on mógł ubiegać się o reelekcję.
Głos w tej sprawie zabrał wczoraj kandydat na prezydenta z ramienia PSL
Władysław Kosiniak-Kamysz.
Polityk w rozmowie z Dorotą Gawryluk w Polsat News stwierdził, że PSL na przedłużenie kadencji o 2 lata się nie zgadza, ale przedłużeniu jej na rok, chętnie porozmawia:
-
Rok czasu, o tym możemy dyskutować, to jest nasza wyciągnięta ręka,
choć najprostszym pomysłem jest wprowadzenie tego, co dzisiaj występuje, tzn. ustawowe działanie na bazie konstytucji, stan klęski żywiołowej. Ja lubię proste rozwiązania, bo one przeważnie są dobre - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Lider PSL przyznał też, że wraz z Pawłem Kukizem jest umówiony na rozmowę z Jarosławem Gowinem:
- Chętnie porozmawiam o koncepcji Jarosława Gowina. Jesteśmy umówieni razem z Pawłem Kukizem, spotkamy się z Jarosławem Gowinem - zdradził.
Kosiniak-Kamysz na antenie Polsat News powiedział, że
PSL postuluje z kolei wprowadzenie stanu klęski żywiołowej:
- Stan klęski żywiołowej wprowadzamy nie dlatego, żeby przełożyć wybory, tylko dlatego, że on faktycznie jest: rozprzestrzenianie się choroby zakaźnej - podkreślił.
- Partia władzy nie kieruje się dzisiaj bezpieczeństwem i dobrem obywateli, tylko komfortem aparatu władzy - dodał.