Podczas konferencji prasowej w Poznaniu
Krzysztof Bosak
zaapelował do
Andrzeja Dudy
o
zawetowanie ustawy o zawodzie lekarza
. Jak tłumaczył, doprowadzi ona do
znaczącego obniżenia jakości ochrony zdrowia w Polsce
. Ustawa, którą niedawno uchwalił Sejm zakłada m.in. łatwiejszy dostęp do wykonywania zawodu lekarza dla cudzoziemców.
To ta sama ustawa, przeciwko której protestują młodzi lekarze. Ich zdaniem
ułatwi ona nepotyzm w środowisku
.
-
Rząd PiS chce obniżenia jakości ochrony zdrowia w Polsce; nigdy nie będzie na to mojej zgody
- przekonywał Bosak w Poznaniu.
W opinii Bosaka PiS, ułatwiając pracę cudzoziemcom,
chce poradzić sobie z brakami kadrowymi.
- Ta ustawa jest ucieczką do przodu, którą stosuje rząd Prawa i Sprawiedliwości wobec ogromnych braków kadrowych w ochronie zdrowia. Ma umożliwić nostryfikowanie dyplomów lekarskich na uproszczonych zasadach, pomijając cały tryb kształcenia medycznego, który przez pokolenia został wypracowany przez polskich lekarzy i polską kadrę naukową.
Zaznaczył, że w 2017 roku odrzucono w Polsce 77% wniosków o nostryfikację dyplomów cudzoziemców.
- Rząd wyobraża sobie, że nie kształcąc wystarczającej liczby lekarzy z Polski, nie proponując im godnych warunków zatrudnienia i przewidywalnej ścieżki kariery, wystarczającej liczby miejsc specjalizacyjnych, a nawet dobrych warunków studiowania, uzupełni te braki cudzoziemcami ściąganymi z całego świata - argumentował.
Jak zaznaczył Bosak, pretekstem do zmian nie może być "bezwarunkowa otwartość" ani wielokulturowość.
- Nie może być do tego pretekstem żadna
nadmierna, niemądra i bezwarunkowa otwartość, żadne hasła ideologiczne serwowane przez prezydenta Dudę czy rząd PiS.
Musimy stanąć wyraźnie w obronie jakości kształcenia medycznego. Nigdy nie będzie mojej zgody na to, żeby obniżyć jakość kształcenia medycznego czy ochrony zdrowia. Nie będzie nigdy mojej zgody na to, żeby ludzi bez dyplomów, ściąganych z całego świata, mianować lekarzami z pominięciem odpowiedniego uznania stanu ich kwalifikacji medycznych.
- W miejsce tej ustawy, o której
zawetowanie wnioskuję do prezydenta,
postuluję więcej miejsc na specjalizacjach, większą liczbę lekarzy specjalistów, personelu pomocniczego i medyków z innych zawodów. Trzecia sprawa to oczywiście godne wynagrodzenia - nie tylko dla lekarzy z ugruntowaną pozycją zawodową, ale także dla coraz bardziej deklasowanej finansowo kadry uczelni medycznych.