fot. East News / Facebook
Jak wynika z sondażu dla RMF FM, większość Polaków sprzeciwia się
pomysłowi dopłat za dodatkowe usługi w szpitalach
. Publiczną debatę na ten temat wywołało ogłoszenie, które pojawiło się w szpitalu w
Toruniu
. Placówka oferowała opiekę pielęgnacyjną za 80 zł za godzinę. Sprawą zajmuje się Rzecznik Praw Pacjenta, wyjaśnia ją również specjalny zespół powołany przez prezydenta miasta.
Kilka dni temu w sieci pojawiło się zdjęcie ogłoszenia, jakie miało zawisnąć w
Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu
. Wynikało z niego, że placówka oferuje pacjentom opiekę pielęgnacyjną za
80 zł/h
, która obejmować miała m.in. pomoc w zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych, karmienie i pojenie, monitorowanie czynności życiowych czy czuwanie nad bezpieczeństwem pacjenta. Pod ogłoszeniem widniał podpis dyrektor szpitala Justyny Wileńskiej.
Sprawę nagłośnił facebookowy profil Służby w akcji.
Ogłoszenie z toruńskiego szpitala wywołało
debatę
na temat opieki pielęgniarkskiej w polskich szpitalach. Pojawiło się wiele głosów, że usługi, które placówka oferowała za dodatkową opłatą, powinny być zawarte w umowach szpitala z NFZ.
Szybko zareagowały władze Torunia. Prezydent
Paweł Gulewski
w piątek poinformował, że zlecił kontrolę w szpitalu, w tym celu powstał specjalny zespół.
- Podjąłem decyzję w formie zarządzenia o powołaniu zespołu kontrolnego, który zbada sprawę dodatkowych usług pielęgnacyjnych w szpitalu miejskim. Korzystając z moich prerogatyw, skierowałem też panią Justynę Wileńską, dyrektorkę placówki, na zaległy urlop wypoczynkowy - mówił.
Ofertą toruńskiego szpitala zajął się też
Rzecznik Praw Pacjenta
, który wszczął postępowanie w sprawie s
tosowania praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów
.
"Dodatkowa opieka pielęgnacyjna nie może polegać na udzielaniu świadczeń zdrowotnych, a tak wynika z treści zamieszczonego zdjęcia (szpital świadczenia te powinien zapewnić bez dodatkowych opłat we własnym zakresie w ramach umowy z NFZ). Ogłoszenie może wprowadzać pacjentów w błąd co do świadczeń które im przysługują. Sprawa zostanie wyjaśniona" - poinformował.
Okazuje się, że przeciwni takim "ofertom" są również Polacy. Z sondażu przeprowadzonego przez United Surveys dla RMF FM i Dziennika Gazety Prawnej wynika, że
ponad 60% badanych nie popiera tego typu praktyk
.
Na pytanie "Czy według Pana/Pani powinna istnieć możliwość dopłaty za dodatkowe usługi w publicznych szpitalach w Polsce, w tym np. za rozszerzoną opiekę pielęgniarską czy przyśpieszenie terminu zabiegu?" najwięcej badanych udzieliło odpowiedzi "zdecydowanie nie" (34,1%). 26,5% wybrało odpowiedź "raczej nie".
Dopłaty za dodatkowe usługi popiera 33,6% badanych (25,1% wybrało odpowiedź "raczej tak", a 8,5% "zdecydowanie tak"). 5,8% nie ma zdania na ten temat.
Sondaż sprawdził również, jak różnią się opinie badanych w zależności od ich
preferencji politycznyc
h. Okazuje się, że najwięcej zwolenników dopłaty za dodatkowe usługi w szpitalach jest wśród wyborców Trzeciej Drogi, ponad połowa z nich (56%) byłaby gotowa na takie dopłaty. Pomysł popiera też 33% zwolenników KO i 19% wyborców Konfederacji. Wśród popierających PiS odsetek ten wyniósł 16%, a Lewicę - 13%.