Posłowie Konfederacji zorganizowali dziś
konferencję prasową
, podczas której
zaapelowali o uznanie ambasador USA Georgette Mosbacher za "persona non grata"
w Polsce. Jak tłumaczyli, "są pewne granice, których przekraczać nie można".
- Przede wszystkim trzeba podkreślić fakt, że nie zabieramy głosu w sprawie pierwszego wybryku ambasadora Stanów Zjednoczonych, ale już kolejnego. Mam wypisane
co najmniej dziewięć ingerencji
bezpośrednio publicznych, o których wiemy, które są publicznie znane ze strony ambasadora USA - mówił
Robert Winnicki
.
- Spośród tych dziewięciu ingerencji, pięć dotyczy
obrony stacji TVN
jako medium kontrolowanego przez kapitał amerykański, ale są to wypowiedzi, na które nie może być zgody ze strony państwa polskiego. Są to wypowiedzi, które naruszają konwencję genewską o stosunkach dyplomatycznych między państwami - zauważył.
Dodał, że Mosbacher wielokrotnie krytykowała polskich polityków, w tym tych z partii rządzącej.
-
Są pewne granice, których przekraczać nie można
, nie mamy pretensji do rządu USA. Mamy pretensje do rządu polskiego.
Dlaczego rząd pozwala, by Polska była traktowana jak kolonia?
Chcemy, żeby Polska była traktowana jak suwerenne państwo. Pani Mosbacher regularnie, notorycznie i z premedytacją miesza się do polskiej polityki, łamiąc konwencję wiedeńską. Dzisiaj nadszedł czas, by powiedzieć, że
pani Mosbacher powinna być persona non grata w Polsce
. Nie może być tak, że
ambasador zachowuje się jak Replin w XIX wieku
. Wzywamy, żeby rząd działał w tej sprawie i nie dał pani Mosbacher działać jak gubernator, bo tak się teraz zachowuje - mówił.
- Pani Mosbacher powinna być osobą niepożądaną, persona non grata w Polsce.
Wznosimy hasło "Mosbacher go home"
- dodał poseł Grzegorz Braun.
Przypomnijmy, że jeszcze podczas kampanii wyborczej doszło do twitterowego sporu pomiędzy
Georgette Mosbacher a Beatą Mazurek
z PiS, która porównała TVN do WSI. Do sprawy odniósł się
Antoni Macierewicz
, któremu Mosbacher również odpowiedziała na Twitterze.