Wciąż nie milkną echa wczorajszych
manifestacji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego
ws. wyższości polskiej konstytucji nad prawem europejskim. Na manifestacji w Warszawie wśród przemawiających pojawiały się dwie uczestniczki Powstanie Warszawskiego
Wanda Traczyk-Stawska i Anna Przedpełska
.
Wystąpienie Traczyk-Stawskiej nie spodobało się szefowi serwisu TVP Info Samuelowi Pereirze, który skrytykował weterankę powstania na Twitterze:
Wczoraj na Twitterze wystąpienie Traczyk-Stawskiej i Przedpełskiej skomentował także
Krzysztof Wyszkowski
doradca wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha i
członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej
. Porównał on powstańców do wojennego zbrodniarza.
"
Ci powstańcy stają po stronie Dirlevangera
" - napisał Wyszkowski pod zdjęciem weteranek powstania.
Warto dodać, że Oskar Dirlewanger był odpowiedzialny za liczne zbrodnie wojenne popełnione w okupowanej Polsce, na Białorusi i Słowacji. W czasie powstania warszawskiego pułk SS Dirlewanger odpowiadał za wymordowanie tysięcy cywilów i jeńców.
Wpis Wyszkowskiego natychmiast wywołał oburzenie w sieci. Nie spodobał się także jego kolegom z IPN.
Sławomir Cenckiewicz
, który razem z Wyszkowskim zasiada w Kolegium IPN napisał, że "tak nie wolno". Z kolei rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej
Rafał Leśkiewicz
stwierdził na Twitterze, że komentarz Wyszkowskiego "nie miał prawa się pojawić":
Sam Wyszkowski
przeprosił
za tweet: