fot. East News
Wina wytwarzane w
krajach skandynawskich
zaczynają podbijać europejskie rynki. Produkowanie tego typu trunków jest tam możliwe m.in. dzięki zmianom klimatycznym, które sprawiają, że wydłuża się sezon wegetacyjny.
Badania pokazują, że w przeciągu ostatnich 40-50 lat Dania oraz Szwecja odnotowały wzrost średniej temperatury o prawie
dwa stopnie Celsjusza
. Takie zmiany skutkują łagodniejszymi zimami oraz dłuższym sezonem owocowania, co ułatwia uprawę winogron.
Mimo tego nadal istnieje ryzyko, że warunki atmosferyczne mogą okazać się zbyt srogie dla winorośli. W związku z tym większość skandynawskich producentów win preferuje szczep
solaris
. Jest to aromatyczna hybrydowa odmiana, która przystosowała się do
chłodniejszego klimatu
i
łatwo dojrzewa
. Takie winogrona są również bardziej
odporne na choroby
, dzięki czemu stosowanie pestycydów nie jest częstą praktyką.
- Zmiany klimatyczne z pewnością ułatwiają sprawę, ale głównym motorem napędowym są nowe odmiany uprawne - komentuje prof.
Torben Bo Toldam-Andersen
z Uniwersytetu w Kopenhadze.
Prowadzenie komercyjnych winnic w Danii i Szwecji jest możliwe dopiero od 2000 roku, do czego przyczyniły się unijne przepisy. Profesjonalna produkcja wina w tych krajach zaczęła się rozwijać około 2010 roku. Obecnie w pierwszych z wymienionych krajów działa około
150 winnic
, w których posiadanie wchodzi łącznie
125 hektarów
ziemi. W Szwecji działa natomiast
47
takich podmiotów, a winorośla są uprawiane na terenie
193 hektarów
.
Tamtejsze trunki należą jednak do niszowych, co przekłada się na wysokie ceny. Za butelkę duńskiego wina w Danii należy zapłacić co najmniej
200 koron
(około 115 złotych), natomiast eksportowane wyroby są jeszcze droższe. W związku z wysokimi cenami skandynawskie winnice muszą się mierzyć z konkurencją ze strony Francji, Włoch czy Hiszpanii, które słyną z produkowania
taniego
, lecz
jakościowego
wina.