fot. KPP w Wieruszowie / Facebook @policja.lodzkie
Policja z Wieruszowa informuje o
interwencji
, do której doszło kilka dni temu przy drodze wojewódzkiej. Pijany 50-latek próbował holować swój samochód na wózku widłowym, bo - jak tłumaczył - skończyło mu się paliwo. Teraz grozi mu do 3 lat więzienia.
Zgłoszenie do wieruszowskiej komendy 8 sierpnia późnym wieczorem.
- Oficer dyżurny wieruszowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Lututów przy drodze wojewódzkiej
pijany mężczyzna, próbuje holować pojazd marki BMW za pomocą wózka widłowego
. Na miejsce niezwłocznie zostali skierowani wieruszowscy policjanci ruchu drogowego którzy na ul. Ogrodowej zauważyli wymieniony samochód podniesiony na widłach wózka oraz mężczyznę, który kierował tym pojazdem - relacjonuje kom. Kamil Ostrycharz z KPP w Wieruszowie.
Policjanci od razu uniemożliwili mężczyźnie dalszą jazdę, barykadując wózek widłowy radiowozem. To jednak nie spodobało się 50-latkowi, który wyszedł z wózka widłowego, zachowywał się agresywnie wobec funkcjonariuszy, a następnie próbował uciec z miejsca zdarzenia.
- 50-latek nie reagował i był wulgarny w stosunku do policjantów utrudniając policjantom wykonywanie czynności. Wobec powyższego funkcjonariusze zastosowali wobec niego środki przymusu bezpośredniego. Podczas zatrzymania mężczyzna
naruszył nietykalność cielesną jednego z policjantów
- mówi kom. Ostrycharz.
Badanie alkomatem wykazało, że 50-latek miał ponad
2 promile alkoholu
. Trafił do policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, odpowie także za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. W rozmowie z funkcjonariuszami wyjaśniał też, że zdecydował się na holowanie auta wózkiem widłowym, bo skończyło mu się paliwo.
Mężczyźnie grożą 3 lata więzienia, a także zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.