fot. Facebook @daria.pikulik / @PatrykSlowik
Kończą się już powoli
igrzyska olimpijskie w Paryżu
. Na najważniejszej sportowej imprezie Polacy jak na razie zdobyli
siedem medali
. Dziś do kolekcji dołączą dwa krążki od siatkarzy o bokserki Juli Szeremety.
Choć rywalizacja jeszcze trwa pojawiają się głosy na temat
złego działania związków sportowych
. Jakiś czas temu
Polski Związek Szermierczy
skrytykował komentator Eurosportu. Stwierdził, że panuje w nim "
kolesiostwo
":
Teraz głośno zrobiło się o złej organizacji w
Polskim Związku Kolarskim
. Wszystko za sprawą wypowiedzi
kolarki Darii Pikulik
, która wraz z siostrą zajęła siódme miejsce w wyścigu madison w kolarstwie torowym. Zawodniczka wyjawiła, że przed igrzyskami sama
płaciła za zgrupowania treningowe
, dopiero w
kwietniu otrzymała rower
, a kombinezon związek przekazał na jeden dzień przez startem:
- Zrobiłyśmy wszystko, co mogłyśmy. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia w przygotowaniach, mimo tego, jak wygląda nasza sytuacja. W lutym musiałam sama zapłacić za zgrupowanie. Do kwietnia nie mieliśmy nawet rowerów i informacji dotyczących finansowania. Kombinezony dostaliśmy dzień przed startem - powiedziała przed kamerami TVP Sport.
Dodała, że związek w ten sposób podcina skrzydła zawodnikom:
- Mamy naprawdę utalentowanych zawodników, tylko
co możesz zrobić sam, bez wsparcia?
To podcina skrzydła. Na samym starcie czujesz się gorszy. Czujesz, że w ciebie nie wierzą. Nie masz tego, na co zasługujesz - dodała.
Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się kolarz torowy Krzysztof Maksel na antenie Eurosportu:
- Ja już dzisiaj jestem jedną nogą poza kolarstwem, więc mogę powiedzieć dużo, dużo powiedzieć też nie chcę, chociaż być może nawet powinienem. Piękny jest to sport, kolarstwo torowe i w nieudolnym związku, z nieudolnymi działaczami ci kolarze mimo wszystko błyszczą, naprawdę trzeba ich za to docenić, bo to, że zawodniczki mogą startować na igrzyskach olimpijskich i nasz jedyny zawodnik, to jest zasługa wyłącznie tych ludzi ze sztabu, bo niestety związek nie pomaga. Związek u nas rzuca kłody pod nogi, a nie wymienia deski na nowe - stwierdził.