fot. ElectroMobility Poland
Podczas wczorajszej konferencji ministra aktywów państwowych powrócił temat
Izery
czyli polskiego samochodu elektrycznego. Jakub Jaworowski jednoznacznie stwierdził, że "coś takiego jak Izera nie istnieje", natomiast jest spółka ElectroMobility, która negocjuje z Chinami współpracę w zakresie elektromobilności.
Przypomnijmy, że w 2016 roku Mateusz Morawiecki obiecywał, że
do 2025 roku po drogach będzie jeździć milion polskich samochodów elektrycznych
. Powołano w tym celu specjalną spółkę ElectroMobility Poland. Prace nad Izerą nie wyszły jednak poza stworzenie makiety samochodu.
Nie wiadomo było, co stanie się z projektem po zmianie władzy. Według niedawnych medialnych doniesień rząd chciałby go kontynuować dzięki środkom z KPO. Wczorajsza zapowiedź ministra sugeruje jednak, że nie do końca będzie to projekt "Izera".
-
Coś takiego jak Izera nie istnieje, to jedna z tych halucynacji PiS, że można zbudować samochód, nie mając niczego -
mówił minister Jakub Jaworowski.
- Natomiast istnieje spółka ElectroMobility, która prowadzi pewien
projekt
, który
przekierowaliśmy z tych torów science fiction na tory biznesowe
i teraz rozmawiamy bardziej o takim klastrze elektromobilności.
Negocjacje ze stroną chińską nadal trwają
, to jest biznes, więc jeżeli strony dogadają się na obopólnie korzystną współpracę, to my będziemy taką współpracę wspierać - dodał.
Jak wyjaśniał, aby pozostać wiarygodnym partnerem dla strony chińskiej, przygotowano akt prawny, który pozwoli na przekazanie ElectroMobility
środków pożyczkowych z KPO.
Nie wiadomo jednak, co z budową zakładu produkcyjnego, w którym miały powstawać polskie elektryki. W maju zgodę na budowę wydał prezydent
Jaworzna
. Nowy prezes spółki ElectroMobility Poland w październiku mówił, że miałaby ona ruszyć w 2025 roku.
- Scenariusz, w którym moglibyśmy w 2026 r. jeździć izerą, już nam odjechał. Dziś działamy tak, aby – po modyfikacji modelu realizacji – w I kw. 2025 r. dało się wystartować z budową fabryki - mówił Tomasz Kędzierski w rozmowie z
Dziennikiem Gazetą Prawną.
To może się jednak nie udać. Jak informował
Business Insider
, "daty wskazane w KPO po renegocjacji umowy przez Brukselę i polski rząd są dla Izery nierealne" i dla kontynuowania projektu konieczna byłaby szybsza wypłata środków. Na przyspieszeniu prac zależeć miało również stronie chińskiej, która wobec problemów z realizacją inwestycji w Polsce, ma zastanawiać się nad zaangażowaniem się w inną, w Hiszpanii.