Po medialnej burzy Sejm przyjął nowelizację ustawy w sprawie wynagrodzeń w NBP. Pod koniec lutego podpisał ją prezydent Andrzej Duda.
Od tego momentu zarobki pracowników NBP stały się jawne.
W związku z tym
Narodowy Bank Polski zmuszony był do opublikowania informacji o wysokości przeciętnego wynagrodzenia
miesięcznego brutto osiągniętego w 2018 roku na stanowiskach dyrektorskich.
Okazało się, że
Martyna Wojciechowska jest najdroższym dyrektorem w Narodowym Banku Polskim. Szefowa promocji zarabia aż 49 563 złotych brutto.
Druga z "faworytek" Glapińskiego,
Kamila Sukiennik
, dyrektor gabinetu prezesa NBP, zarabia
42 760 złotych brutto.
Dla porównania: dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa zarabia 36 051 złotych, a dyrektor Departamentu Zarządzania Ryzykiem Finansowym - 28 602 złotych.
Dzisiejszy
Super Express
informuje, że najdroższa dyrektor w NBP
Martyna Wojciechowska "sama wystąpiła o obniżenie wynagrodzenia zasadniczego".
Ustawa o jawności wynagrodzeń przekonała ją, lub Glapińskiego, że zarabia jednak za dużo. Według tabloidu od marca
wyznaczyła sobie skromniejszą pensję - 23,1 tys. zł.