Jak dowiedziały się Wirtualne Media, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP,
Martyna Wojciechowska
, zamierza pozwać
Gazetę Wyborczą
i
TVN
. Żąda przeprosin za publikacje mediów o jej zarobkach.
Gazeta Wyborcza
poinformowała o zarobkach
bliskich współpracowniczek
szefa NBP
Adama Glapińskiego
w grudniu. Pensja Martyny Wojciechowskiej miała wynosić
65 tysięcy złotych
. Po tych doniesieniach Sejm przyjął nowelizację ustawy w sprawie wynagrodzeń w NBP, na podstawie której ujawniono pensje pracowników. Okazało się, że Wojciechowska zarabia
49 563 złotych
- najwięcej spośród dyrektorów.
Ponieważ wysokość jej pensji była krytykowana, Wojciechowska
"wystąpiła o obniżenie wynagrodzenia zasadniczego"
do 23 tysięcy złotych.
Teraz szefowa promocji z NBP chce pozwać media za
"długotrwałe nękanie medialne"
. Twierdzi, że stworzyło to
"atmosferę realnego niebezpieczeństwa dla jej życia i zdrowia"
. Jak dodaje, komentarze w sieci miały charakter gróźb karalnych, dostawała również wulgarne maile. Tą sprawą zajmuje się już prokuratura.
- Długotrwale nękanie medialne o podtekście politycznym,
nazywanie jej dwórką, asystentką, przyboczna prezesa itp
. połączone z
nadużyciami w zakresie publikacji jej wizerunku
i nazwiska to część zarzutów stawianych takim mediom jak
Gazeta Wyborcza
oraz TVN. Z uwagi na
stworzenie atmosfery realnego niebezpieczeństwa dla jej życia i zdrowia
sprawy są wyjątkowo poważne - mówi pełnomocniczka Wojciechowskiej, mec. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło.
Oprócz przeprosin, szefowa promocji chce również
wpłaty na rzecz fundacji zajmującej się opieką nad wcześniakami
.