fot. East News / Facebook, Węże
W środę odbyła się gala rozdania
Węży
- antynagród filmowych nazywanych "polskimi Złotymi Malinami". Tym razem najwięcej emocji wzbudziły jednak nie nominacje, a występ stand-upera
Mateusza Szelesta
, który
porównał Dorotę Wellman do knura
.
Szelest zwrócił się do aktora
Jacka Belera
, który został nominowany do Węży za scenę stosunku seksualnego z knurem w
Weselu
.
- Chciałbym złożyć wielkie gratulacje na ręce Jacka Belera. Szczególnie za odwagę. Ja bym się na przykład
nie odważył zagrać w scenie erotycznej z Dorotą Wellman
- powiedział. -
Chodzi mi o ten gwałt na świni, tak.
Zarówno sam komik, jak i organizatorzy Węży zostali skrytykowani w mediach społecznościowych. Dzień po gali stand-uper postanowił przeprosić za swój "żart".
"Przepraszam wszystkich za moje słowa, które wypowiedział na wczorajszej gali Węży. Absolutnie nie ma żadnego usprawiedliwienia na to co padło z moich ust" - napisał na Facebooku.
"Odkąd zdecydowałem się po raz pierwszy wyjść na scenę zawsze przyświecała mi chęć rozbawienia publiczności. Czasami szło lepiej, czasami gorzej, ale do tej pory nigdy nie posunąłem się do tak drastycznej formy wyrazu jaką było uderzenie w Panią Dorotę Wellman. Co więcej wplatając tam jej imię i nazwisko wmieszałem w to też jej bliskich i przyjaciół.
To nigdy nie powinno mieć miejsca.
W tym momencie jedynym uczuciem jakie czuję jest wstyd".
Do sprawy odnieśli się już także
organizatorzy imprezy
.
"W odniesieniu do incydentu jaki miał miejsce wczoraj podczas Gali Węży 2022 Szanowni Państwo, chcemy jako Popkulturowa Akademia Wszystkiego, czyli organizator wyraźnie podkreślić, że cel naszej realizowanej od dekady inicjatywy pozostaje niezmienny: to zabawa w filmowe antynagrody, filmową galę, podczas której chcemy w humorystycznej formie pokazywać rodzimym filmowcom, że wielokrotnie stać ich na dużo więcej niż to, co nam, widzom, oferują. Tym razem jednak to my zdecydowanie powinniśmy się bardziej postarać" - czytamy w oświadczeniu.
"Zapraszając do współpracy komików, niezwiązanych z naszą akademią, daliśmy im pełną swobodę w przygotowaniu monologów, zaznaczając jedynie czas i wyjściowy temat, czyli kino
. Nie znaliśmy zawczasu przygotowanych przez nich żartów
i tak jak wszyscy usłyszeliśmy je po raz pierwszy właśnie podczas gali. Założyliśmy, że mamy zgodność co do wyjściowych założeń i nie chcieliśmy ingerować ani w ich proces twórczy ani osobistą wrażliwość. Była to decyzja świadoma. A ponieważ, od początku niosła ryzyko sytuacji, która właśnie nastąpiła, pozostaje nam wziąć za nią odpowiedzialność.
Przepraszamy
panią Dorotę Wellman, że nasza gala stała się miejscem upublicznienia niestosownego, żartu wymierzonego w nią".