
fot. East News
Onet opisuje historię
oszusta Tomasza J.
, który za rządów PiS przeniknął do
polskiej polityki
i przez lata miał powoływać się na wyrobione tak kontakty. Szybka kariera miała być umożliwiona dzięki
romansowi z posłanką PiS Iwoną Arent
.
54-latek to torunianin, który ukończył sześć klas podstawówki i posiada wyuczony zawód elektromontera. Mężczyzna jest żonaty. To jednak nie przeszkadzało mu w związku z Iwoną Arent. Prokuratura, która zajmuje się sprawą Tomasz J. ustaliła, że przez lata
udawał on prawnika, polityka lub agenta służb specjalnych
, powołując się na wpływy w instytucjach państwowych.
"Genezy tego typu karygodnych działań należy upatrywać w relacjach, które Tomasz J. zdołał zbudować wśród parlamentarzystów i urzędników na wysokich szczeblach władzy państwowej. Nawiązywane sukcesywnie nowe znajomości pozwoliły mu stale poszerzać dotychczasowe kontakty i rozwijać posiadane koneksje. Tym samym Tomasz J. nieustannie tkał siatkę znajomości składających się z prominentnych osób, z których część nawet w sposób nieświadomy stawała się współuczestnikami jego korupcyjnej gry [...] Prowadzone śledztwo wyjawiło, że Tomasz J. podobnie
jak fikcyjna postać Nikodema Dyzmy
jest osobą znikąd i człowiekiem, o którym nic nie wiadomo, ale który zrobił karierę w świecie polityki i biznesu. Wydawać by się mogło, że akcja powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza pt. »Kariera Nikodema Dyzmy« toczącej się na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku nie powinna już być zbyt interesująca dla pracowicie pnących się po szczeblach kariery. Niniejsza sprawa temu przeczy" - można przeczytać w akcie oskarżenia, który cytuje Onet.
Serwis podaje, że CBA nadało operacji specjalnej w sprawie Tomasza J.
kryptonim 'Casanova'
, ponieważ "wchodząc w bliskie kontakty z posłanką, miał równocześnie żonę i jeszcze jedną kochankę". Co więcej, serwis ustalił, że Iwona Arent
"czynnie wspierała partnera w prowadzonej przez niego działalności"
:
"W sprawie podmiotów, na rzecz których lobbował Tomasz J., wielokrotnie angażowała się jako posłanka. Dzięki temu Tomasz J. zdobył bezcenne kontakty - był na 'ty' z posłami, ministrami, a także członkami zarządów kluczowych spółek Skarbu Państwa, w tym Orlenu i Tauronu. Podczas jednej z imprez u ojca Rydzyka w Toruniu miał rozmawiać także z Jarosławem Kaczyńskim" - dodaje serwis.
Onet jako przykład podaje m.in.
budowę fabryki materiałów drewnopochodnych Egger w Biskupcu
. Tomasz J. miał wykonać dla niej usługę w "zakresie doradztwa biznesowego oraz komunikacyjnego", którą wycenił na 350 tys. zł. Posłanka miała w tej sprawie interweniować u samego Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry i Warmińsko-Mazurskiego Inspektora Ochrony Środowiska, ponieważ, jak twierdziła, działalność spółki była utrudniana przez działania przeciwników.
Tomasz J. miał rozbudowane kontakty wśród polityków, często spotykał się z nimi na kolacjach i imprezach. Miało się także zdarzać, że Tomasz J.
zostawał na noc w pokoju posłanki PiS w sejmowym hotelu
.
Onet wspomina także o drugiej kochance Tomasza J. Tą miała być Sylwia M., była żona holenderskiego biznesmena, poszukiwanego przez policję. Kobieta w związku ze śledztwem przeciwko Tomaszowi J. była przesłuchiwana przez służby. Zdradziła m.in. że Tomasz J. chwalił się, że
korzysta z rządowej limuzyny, którą udało mu się odkupić
:
"Jak przyjeżdżał po mnie, to jego samochód marki audi A8 był zawsze wypolerowany. Gdy mówiłam, jak tu czysto i że są szyby przyciemniane, to Tomasz J. mówił, że to jest auto rządowe. Tomasz J. mówił mi, że samochód ma szyby kuloodporne i że był dedykowany do ochrony prezydenta, ma numer rejestracji zaczynający się na WB, ale udało mu się ten jeden egzemplarz odkupić" - cytuje kobietę Onet.
W rozmowach z Sylwią M. Tomasz J. chwalił się
kontaktami ze Zbigniewem Ziobrą
. Utrzymywał też, że jest agentem ABW i CBA:
"Pamiętam, że w drodze do restauracji zadzwonił do Tomasza J. telefon, na którym wyświetliło się na panelu w samochodzie »Zbysiu Ziobro« i Tomasz J. powiedział mi, że teraz nie będzie od niego odbierał [...] Jak mijaliśmy akurat Aleję Róż, to Tomasz J. wskazał balkon, na którym jak powiedział wychodził ze »Zbysiem« na papierosa [...] Najpierw Tomasz J. mówił, że jest z CBA, a potem, że z ABW [...] Jak prowadził samochód, to jeździł prawie na leżąco, żeby nie było go widać. Tak jakby był funkcjonariuszem służb specjalnych. Jak chodził, to rozglądał się na boki. Był cały czas podenerwowany, twierdził, że to jest wynik jego pracy" - cytuje Sylwię M. Onet.
W 2021 roku przeciwko Tomaszowi J. wszczęto śledztwo w sprawie powoływania się na wpływy w organach władzy państwowej, instytucjach państwowych celem załatwiania spraw w zamian za korzyści majątkowe. W 2022 roku mężczyzna został zatrzymany i aresztowany. W ubiegłym tygodniu sąd zwolnił go z aresztu.
Jak podaje serwis, właśnie
rusza proces
przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Mężczyzna będzie odpowiadać z wolnej stopy. Na liście świadków ma znajdować się wielu parlamentarzystów, byłych ministrów, osób z kierownictwa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Kancelarii Prezydenta RP. Były kochanek Iwony Arent
nie przyznaje się do winy
. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.