Wczoraj
Super Express
informował o
29-letnim synu posłanki PiS Iwony Arent,
który brutalnie
pobił swoją był partnerkę
Paulinę C. Sprawą zajęła się już prokuratura. Michał A.
usłyszał zarzut pobicia.
Prokuratura zastosowała też wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Ma też zakaz zbliżania się na odległość mniejszą niż 50 metrów do pokrzywdzonej i zakaz jakiegokolwiek kontaktowania się z nią.
Posłanka w rozmowie z mediami próbowała tłumaczyć syna. Stwierdziła, że nie pobił on swojej byłej partnerki, a
jedynie ją szarpał i opluł, ponieważ go okradła:
- Poniosły go nerwy i szarpnął ją za włosy i opluł, ale nie uderzył - stwierdziła.
Wczoraj wieczorem w sieci pojawiło się
nagranie
, na którym widać całe zajście. Można zobaczyć, jak syn posłanki
okłada Paulinę C. pięściami i kopie ją
. Pomaga mu w tym koleżanka. Na nagraniu słychać słowa: "Nie możemy jej wypuścić", "Ty k***, szmato!":
Po opublikowaniu nagrania posłanka PiS wydała oświadczenie, w którym przekazała, że z powodów rodzinnych "
zawiesza swoją działalność polityczną
":
"W związku z sytuacją rodzinną zdecydowałam o zawieszeniu mojej aktywności politycznej. Poświęcenie trudnym sprawom rodzinnym uniemożliwia mi prowadzenie działań społecznych i wymaga ode mnie skupienia się wyłącznie na roli matki" - napisała.
"Jestem wstrząśnięta ostatnimi informacjami medialnymi. Wymagają one pełnego wyjaśnienia i w żaden sposób
nie mogą być usprawiedliwione
. Absolutnie żadna forma fizycznej i psychicznej przemocy nie powinna mieć miejsca w stosunku do nikogo, szczególnie kobiety. Naturalnym odruchem każdej matki jest obrona swojego dziecka. Nie mogę jednak pozwolić, by emocje wzięły górę nad faktami. Niepotrzebnie spekulowałam na temat przebiegu zdarzenia, nie znając jego okoliczności, tym samym wprowadzając opinię publiczną w błąd. Nawet matczyna troska tego nie tłumaczy. Za to przepraszam" - dodała.