Jarosław Kaczyński
udzielił ostatnio wywiadu tygodnikowi
Sieci
. Lider Prawa i Sprawiedliwości opowiedział o swoim cyklu spotkań w całej Polsce, a także skomentował incydent w Gnieźnie, który miał miejsce pod koniec lipca.
Pełna rozmowa pojawi się w poniedziałkowym wydaniu gazety, jednak bracia Karnowscy opublikowali jej fragment w swoim portalu wPolityce.pl. Prezes PiS wyjaśnił, że od początku miał zaplanowane
czternaście spotkań
w stolicach okręgów nowej struktury terenowej partii.
- Chcę być w każdym z nich do czerwca przyszłego roku. Wszystko wskazuje, że jeżeli nie zdarzy się nic nadzwyczajnego, to zadanie wykonam szybciej. Dodatkowo, poza tym planem wizyt w okręgach, były jeszcze konwencja w Markach i spotkanie w Sochaczewie. Łącznie szesnaście spotkań - mówił Kaczyński.
W dalszej części rozmowy prezes wyjaśnia, że organizowanie spotkań w sierpniu nie ma większego sensu ze względu na niższą frekwencję, dlatego wróci do objeżdżania polskich miast dopiero po wakacjach.
- W całym tym szumie wokół tego chodzi o coś innego. Otóż na tych spotkaniach zdarzały się
rzeczy kompromitujące naszych przeciwników
. Nasyłane przez nich
bojówki atakowały ludzi
przychodzących i wychodzących ze spotkań, opluwały ich, obrażały. Nie wszędzie tak było ale od pewnego momentu zaczęło się powtarzać - podkreślił.
Jakiś czas temu
Magdalena Ogórek
podobnie zareagowała na wyjątkowo niski wynik PiS w sondażu Kantar, a także odniosła się do głośnych incydentów podczas spotkań polityków partii rządzącej z Polakami. Prezenterka oceniła, że niezadowolone osoby są tak naprawde
podstawione przez bojówki opozycji
:
- Zdarzyło się też
obrzucenie jadących samochodów
. Wszystko to obnażyło kim są nasi przeciwnicy, jakie metody polityczne stosują, jakiego używają języka i z jakich środowisk się wywodzą. Ujawnił się
przestępczy i niesamowicie wulgarny charakter
tych działań. Polacy to zobaczyli i to opozycję skompromitowało - dodał Kaczyński.
Przypomnijmy, że policja ukarała mężczyznę, który
obrzucił jajkami kolumnę pojazdów
w Gnieźnie. Wandal otrzymał 100 złotych mandatu za nieobyczajny wybryk:
Michał Karnowski, który prowadził wywiad, wtrącił, że podobnie wyglądał
pierwszy zamach na księdza Jerzego Popiełuszkę
.
- Tak, i to przez tych samych ludzi, którzy go potem zamordowali.
Wtedy to były kamienie, teraz jajka
, ale jest to równie niebezpieczne dla pasażerów. Nieprzeszkolony kierowca zwykle reaguje na taką sytuację nagłym skręceniem kierownicy, próbą uniknięcia zagrożenia i odjechania w bok, co często powoduje wypadek - ocenił polityk.