W sobotę TVP Info ujawniło prywatne rozmowy między
Romanem Giertychem
a
Mariuszem Kozakiem-Zagozdą
, twórcą popularnego fanpage'a
Sok z Buraka.
Z treści rozmów wynika, że Giertych miał mieć wpływ na treści publikowane przez fanpage i - według TVP - "za pomocą Soku z Buraka kreował polityczny przekaz skierowany przeciwko najważniejszym przedstawicielom polskiego państwa, politykom Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy".
Zarówno Roman Giertych, jak i Kozak-Zagozda
zapowiadają kroki prawne wobec TVP
. Nie wiadomo, jak Telewizja Polska pozyskała opublikowane materiały, w wydanym oświadczeniu podkreśla, że "musi chronić swoje źródła".
Przy okazji pozew przeciwko fanpage'owi zapowiedziała
Magdalena Ogórek
.
Od soboty TVP kontynuuje publikację artykułów na temat Soku z Buraka. Wczoraj opublikowano m.in. tekst pod tytułem
Kto w PO wyciskał Sok z Buraka? Nazwiska
, dziś z kolei:
Obrzydliwe manipulacje i kłamstwa. Taki hejt produkuje Sok z Buraka
.
Głos w sprawie postanowił zabrać
Michał Karnowski
, dziennikarz tygodnika
Sieci i
portlau wPolityce, na łamach którego
wzywa Sejm do utworzenia komisji śledczej
.
"Próba wpłynięcia na opinię publiczną za pomocą spisku polityków, fabryki trolli, szerzenia kłamstw i dezinformacji, przy użyciu nieujawnianych źródeł finansowych, uchodzi dziś w świecie demokratycznym za zbrodnię niewybaczalną" - pisze Karnowski i podkreśla, że "taki był mechanizm podejrzeń manipulacji amerykańską opinią publiczną w trakcie kilku ostatnich wyborów".
"To, czego dowiadujemy się o powiązaniach fabryk kłamstwa i pogardy pod zbiorczą nazwą
„sokzburaka”
jest przerażające. Potwierdzają się w pełni
wyniki dziennikarskich śledztw tygodnika Sieci
, głównie
Marka Pyzy
i
Marcina Wikło
, którzy twardo chodzili przez lata za tematem" - czytamy.
Karnowski stawia kilka pytań, m.in., "czy kampania świadomie szerzonych kłamstw przesądziła o wyniku wyborów w Warszawie?" oraz "czy potężną siatkę dezinformacji finansowali mecenasi i politycy związani z częścią opozycji?" i podkreśla, że
"na te pytania trzeba odpowiedzieć"
.
"Dlatego
wzywam Sejm do utworzenia komisji śledczej w tej sprawie
. Bo inaczej mechanizm znów zostanie użyty przed kolejnymi wyborami. Sytuacja jest wyjątkowa, poważna i niebezpieczna. Pojawiło się poważne zagrożenie dla uczciwości życia publicznego. Dlatego trzeba sięgnąć po nadzwyczajne narzędzie".