fot. East News
W listopadzie
premier Mateusz Morawiecki
ogłosił, że
wszyscy uczniowie mają zimową przerwę w jednym terminie
. Według przepisów wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa
nie można prowadzić usług hotelarskich
, jednak mimo to rozporządzenie rządowe ws. ferii zimowych
zezwala na organizację wyjazdów sportowych
na czas zawodów bądź zgrupowań.
Ustępstwo to postanowiły wykorzystać kluby i szkółki sportowe. Ogłaszają one lokalne zawody lub treningi przygotowujące do nich, Wszystko po to, by móc zorganizować ferie dla dzieci. Jeśli rodzice chcą zapewnić dzieciom wyjazd w czasie ferii, wówczas muszą
zapisać dzieci do klubów i "zrobić" z nich sportowców
:
- Trzeba dziecko zapisać do naszego klubu. Stosowną zgodę od kuratorium na organizację wypoczynku już otrzymaliśmy. Zakwaterowanie będzie w pensjonacie - mówi
Dziennikowi Gazecie Prawnej
współorganizator uczniowskiego klubu sportowego z Sochaczewa.
Dziennik Gazeta Prawna
przywołuje także słowa przedstawiciela klubu sportowego ze Skawiny pod Krakowem, który organizuje wyjazd do pensjonatu:
-
Wystąpiłem o zgodę na takie zgrupowanie przed miesiącem i właśnie ją otrzymałem
. Obawiam się tylko, że mogą nam nagle zamknąć stoki, ale w razie czego mamy jeszcze lodowisko i spacery pod reglami.
Zainteresowanie jest bardzo duże
- mówi organizator.
Do doniesień tych odniósł się rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, który postraszył organizatorów wyjazdów mandatami:
- Kiedy dojdzie do wyjazdu na to "zgrupowanie sportowe", może nastąpić "sprawdzam". I okaże się, że
z wyjazdu zostanie strata finansowa i mandat
- podkreśla przedstawiciel ministerstwa zdrowia.
Jak podaje dziennik, kuratoria organizatorom takich wyjazdów nie robią problemów. Warunkiem jest to, by podczas wyjazdu odbywały się zajęcia sportowe.
Robert Kamionowski, ekspert ds. prawa oświatowego, radca prawny z kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office w rozmowie z
Dziennikiem Gazetą Prawną
tłumaczy, że wprowadzone przez rząd przepisy nie zakazują organizacji zawodów i przygotowywania się do nich.
-
Nie dziwi mnie więc fakt, że rodzice i organizacje sportowe korzystają z luki prawnej
. Chcą umożliwić dzieciom udział w choćby kilkudniowym wypoczynku poza miejscem zamieszkania - mówi Kamionowski.