fot. East News / X @nowePSL
Władysław Kosiniak-Kamysz
zapowiedział, że jego partia przygotowuje ustawę o wychowaniu patriotycznym, której celem ma być "zatrzymanie jakiejkolwiek rewolucji - prawackiej czy lewackiej". Jak stwierdził, ma być to "konstytucja dla polskiej szkoły na pokolenia".
Wystąpienie wicepremiera i szefa MON Kosiniaka-Kamysza rozpoczęło
sobotnie posiedzenie Rady Naczelnej PSL
. Szef partii podkreślał, że bez PSL nie byłoby koalicji.
- To my zdecydowaliśmy, że po raz kolejny premierem jest Donald Tusk. Stworzyliśmy koalicję, bo taka była wolna wyborców, w którą zawsze się wsłuchujemy, ale podjęliśmy tę decyzję świadomie. To nie znaczy, że nie mamy swojego zdania. PSL nie był, nie jest i nie będzie niczyim wasalem - mówił.
Dalej Kosiniak-Kamysz mówił o
wychowaniu patriotycznym
. Zapowiedział, że PSL przedstawi wkrótce ustawę w tej sprawie.
- W najbliższych dniach zaprezentujemy ustawę o wychowaniu patriotycznym, która będzie zbiorem rozwiązań mających na celu
zatrzymanie jakiekolwiek rewolucji - lewackiej czy prawackiej
- mówił.
- Nie może być tak, że za zmianą każdej kadencji rządu będzie zmiana kanonu lektur, bohaterów, o których uczy się w szkole. Nie może być tak, że podręczniki za każdą kadencją rządu będą wykreślać lub nakreślać nowe zdania i zadania. Musi być trzon, który jest niezmienny.
Lider PSL podkreślał, że w polskiej szkole "jest miejsce dla Sienkiewicza i dla Tokarczuk", tylko "trzeba się umówić na Polskę na pokolenie".
- Ustawa o wychowaniu patriotycznym to będzie
konstytucja na pokolenia dla polskiej szkoły
. Będzie ona dawać szansę na wolność. My tego nie zdradzimy, my o to zadbamy. Poprzednicy nas utytłali w sosie, który był przesadą. Chcieli Polskę zapisać do PiS-u, chcieli Kościół zapisać do partii. My chcemy Polski dla wszystkich, którzy w niej mieszkają.
- My w naszych działaniach nie boimy się ani biskupów, ani lewaków. Gdybyśmy się bali jednych, nie weszlibyśmy w koalicję z Tuskiem, gdybyś my się bali drugich, nie głosowalibyśmy zgodnie z naszymi sumieniami.