fot. East News
Dziś rano
premier Francji Edouard Philippe
podał się dziś do
dymisji.
Philippe pełnił tę funkcję od 2017 roku.
"Edouard Philippe złożył wniosek o dymisję rządu na ręce Prezydenta Republiki, który go zaakceptował.
Zapewnia, że razem z innymi członkami rządu, będzie się zajmował krajem do powołania nowego gabinetu
" - przekazał Pałac Elizejski, krótkim oświadczeniu.
W mediach pojawiły się spekulacje, że dymisja jest związana z dobrym wynikiem premiera w niedzielnych wyborach samorządowych we Francji. W Hawrze, gdzie startował, uzyska
ł 59 procent głosów
, pokonując Jean-Paula Lecoqa z Francuskiej Partii Komunistycznej.
Według wielu komentatorów tak dobry wynik może oznaczać wysokie poparcie dla polityki prowadzonej przez premiera i znaczący wzrost jego pozycji. W ten sposób mógłby on stać się
zagrożeniem dla urzędującego prezydenta Francji Emmanuela Macrona
. Komentatorzy zwracają uwagę, że w ostatnim czasie zauważane były tarcia pomiędzy premierem i prezydentem.
-
Premier ma obecnie dużo większe poparcie w sondażach niż prezydent.
Uważany za stabilnego i uczciwego, Philippe jest silny politycznie, był silny podczas kryzysu wywołanego pandemią, przez co trudno będzie go zastąpić na stanowisku, o czym od tygodni się spekuluje, zauważając napięcia między szefem rządu a prezydentem - twierdzi dyrektor badań w Narodowym Centrum Badań Naukowych politolog prof. Luc Rouban.
Prezydent Francji w czwartek w wywiadzie dla francuskiej prasy regionalnej opowiadał o
nowym etapie rządzenia krajem
. Zapowiedział, że wśród kolejnych reform, które chciałby przeprowadzić w ostatnich dwóch latach swej kadencji, jest naprawa systemu emerytalnego.