fot. Ostatnie Pokolenie
Grupa aktywistów
Ostatniego Pokolenia
nie ustaje w swoich działaniach i regularnie blokuje najczęściej uczęszczane szlaki komunikacyjne, by zwrócić uwagę na problemy związane z kryzysem klimatycznym i małe, według nich, zaangażowanie państw w tej sprawie. Na początku tygodnia blokowali oni ulicę Czerniakowską. Już wówczas kierowcom, którzy nie mogli kontynuować swojej trasy, puszczały nerwy.
Podobna sytuacja miała miejsce dziś. Aktywiści zablokowali
Wał Miedzeszyński pod mostem Siekierkowskim
w Warszawie. Blokada zaczęła się około godziny 8 kilkaset metrów przed mostem. Zablokowano jeden pas w stronę Otwocka, przez co utworzył się spory korek.
Początkowo kierowcy próbowali negocjować z aktywistami, jednak Ci nie mieli zamiaru odpuścić. W związku z tym po około 30 minutach blokady,
kierowcy sami próbowali usunąć aktywistów z jezdni
. Ci jednak po jakimś czasie mieli wracać na jezdnię. Na miejscu pojawiła się też policja, która zaczęła przenosić osoby na pobocze, odklejać od jezdni przy pomocy rozpuszczalnika. Po godzinie 9:00 blokada zakończyła się.
Policja w rozmowie z mediami zaapelowała do kierowców, by na własną rękę nie próbowali usuwać aktywistów z jezdni:
- Ruch został udrożniony, policjanci wylegitymowali osoby protestujące. Apelujemy do kierowców, aby nie działali na własną rękę, nie podejmowali działań. Na takie zachowania nie ma naszej zgody - przekazała Joanna Węgrzyniak z południowopraskiej policji.