Przedstawiciel
agencji promującej influencerów Bartek Sibiga
opublikował na YouTube filmik, w którym
sprawdza konta gwiazd pod względem ich autentyczności.
Jako pierwszą pod lupę wzięto
"szafiarkę" Macademian Girl.
Sibiga zdradza, że "
w zeszłym roku wyceniła się u nas na kampanię na 1,5 mln złotych".
Z analizy przeprowadzonej przez Sibigę wynika jednak, że blogerkę
obserwują w większości boty i spamerzy,
a stopień zaangażowania jej fanów wynosi jedynie 3%.
Menadżerka influencerki odpowiada na nagranie na łamach serwisu Pudelek. Informuje, że przeciwko jednemu z właścicieli agencji promującej influencerów został już
złożony pozew:
"Został złożony pozew skierowany przeciwko agencji promującej influencerów, której właścicielem i prezesem zarządu jest jeden z autorów pomawiających publikacji
. Na drodze sądowej rozstrzygane są obecnie pozwy dotyczące m.in naruszenia zasad uczciwej konkurencji i tajemnicy przedsiębiorstwa oraz naruszenia dóbr osobistych. W toku są sprawy zarówno z powództwa karnego jak i cywilnego
. Dochodzą do nas także informacje o innych nieuczciwych praktykach tej agencji, w związku z czym planujemy podjąć dalsze działania prawne".
"
Głęboko wierzymy, że wiarygodność i sukces mojej Klientki budowane latami to najlepsza obrona przez tego typu atakami.
Promowanie się na medialnych konfliktach i polityce hejtu jest niezgodne z naszą etyką, dlatego do czasu uzyskania sądowych wyroków w wyżej wymienionych sprawach to jedyne oświadczenie w tej sprawie" - dodała.