Krzysztof Stanowski
jakiś czas temu poświęcił fragment swojego programu
Dziennikarskie Zero
sprawie
Tamary Gonzalez Perey
. Teraz dziennikarz chce
pomóc dziewczynce
, której historię odpowiedziano w
Sprawie dla reportera
, a którą kompletnie przyćmił występ influencerki w tym samym odcinku.
Stanowski zarzucił celebrytce, że
oszukuje swoich klientów
. Udowodnił m.in. że nagrania, które udostępnia oficjalny profil firmy celebrytki, są autorstwa innej firmy sprzedającej identyczne produkty. Ponadto jej sklep stacjonarny Laparica Concept pod adresem Artura Grottgera 15 w Warszawie w rzeczywistości
nie istnieje
.
Dziennikarz rozpoczął swój najnowszy film na Kanale Sportowym od apelu, w którym
poprosił widzów o pomoc dziewczynce
, której historia pojawiła się w TVP. Okazuje się, że skontaktowali się z nim rodzice dziecka.
- Napisała do mnie rodzina dziewczynki, o której była mowa w
Sprawie dla reportera
, w tym odcinku, gdy pojawiła się Tamara i zaczęła grać na bębenku i coś tam nucić pod nosem. No i niestety całkowita kompromitacja tej szamanki sprawiła, że w ogóle
temat owej dziewczynki Poli zszedł na dalszy plan
. Rodzina myślała, że uda się zebrać trochę pieniędzy, ale się nie udało, bo odcinek zdominowała ta wariatka z czaszkami i z bębenkiem - powiedział.
Dlatego Stanowski założył zbiórkę dla Poli, którą nazwał "Przepraszamy za Tamarę".
"Pomóżmy Poli, której Tamara zamiast pomóc - zaszkodziła. Spróbujmy to odkręcić bez pomocy gry na bębenku" - czytamy w opisie.
- Naprawmy to i pokażmy, że widzowie
Dziennikarskiego Zera
mogą naprawdę komuś pomóc w przeciwieństwie do kryształowych czaszek sprzedawanych przez Tamarę Gonzalez Perea. Na ekranie zobaczcie link do skarbonki, którą założyłem [...] i tam zbierzmy pieniądze dla Poli. Ile się uda, tyle się uda, ale spróbujmy naprawić krzywdę, jaką wyrządziła tamta. Zachęcam do wpłat - dodał.
Apel dziennikarza zakończył się sukcesem. Celem zbiórki było zebranie 100 tysięcy zł,
dziś jest jest ponad 200 tysięcy zł
.