Krzysztof Stanowski
w najnowszym odcinku swojego programu
Dziennikarskie Zero
zarzuca Tamarze Gonzalez Perei, że oszukuje swoich klientów
. Dziennikarz m.in. udowadnia, że nagrania, które udostępnia oficjalny profil firmy celebrytki, są autorstwa innej firmy sprzedającej identyczne produkty.
Influencerka kilka miesięcy temu wystąpiła w programie
Sprawa dla reportera
, gdzie jako "uzdrowicielka dusz" i "terapeutka uzdrawiania dźwiękiem" pomagała uczestnikom programu, którzy zmagają się z przeciwnościami losu. Gonzalez Perea
pojawiła się na wizji z "diamentową czaszką"
, którą w jej internetowym sklepie można kupić za
850 złotych
. Dla porównania podobne czaszki można kupić w serwisie AliExpress za 72 złote.
Celebrytka zapewniła, że
jej artykuły są produkowane ręcznie
.
- Zbieranie jakichś zdjęć z internetu z AliExpress i porównywanie ich do produktów, które my mamy w sklepie, może się wydarzyć tylko ze strony osób, które ani razu nie nie odwiedziły naszego butiku, nie dotknęły naszych przedmiotów - podkreśliła podczas transmisji live na jej Instagramie:
Tymczasem Stanowski pokazał dowody na to, że
influencerka kłamie
. Przede wszystkim sklep stacjonarny Laparica Concept pod adresem Artura Grottgera 15 w Warszawie w rzeczywistości
nie istnieje
.
-
Nie ma tam nic, żadnej tabliczki.
Być może ja nie widziałem tego sklepu, dlatego że jestem człowiekiem, który nie wierzy w szamanizm pani Tamary. Może muszę uwierzyć i wtedy sklep się pojawi przede mną. Na razie się nie pojawił. Zadzwoniłem pod numer, który jest podany, bo uznałem, że może jakiś kod mi podadzą tajny, ale też
nikt nie odebrał
- przyznał.
Dziennikarz zarzucił jej także
kradzież filmów promocyjnych
ze stron konkurencyjnych sklepów. W programie pojawiło się zestawienie wideo sklepu Gonzalez Perei i innej marki.
- Sklep Laparica wrzucił filmik na swojego Instagrama w zbliżonym czasie co Tamara swoje tłumaczenia. Mówię, kliknę, bo nie wiedziałem. Zobaczę, jak powstają ich kryształowe czaszki. To jest naprawdę piękne, jak ten facet dłucikiem w tych czaszkach grzebie. Tylko jest jeden duży problem. Ten film to są
zmontowane fragmenty filmu z innej strony internetowej
- powiedział.
Oryginalne nagranie pochodzi ze strony
chińskiej firmy
, a sam producent nie wspomina o magicznych właściwościach jego produktów.
- Oni nigdzie nie napisali, że ta czaszka cokolwiek leczy albo czemukolwiek zapobiega. Nigdzie nie ma takiej informacji. Pani Tamara kupuje kryształową czaszkę i mówi, że ona zapobiega nowotworom. I cena razy pięć lub razy sześć - podkreślił.