Sąd w hiszpańskim La Coruna wydał wczoraj wyrok w sprawie pałacu
Pazo de Meiras
, który w latach 40. XX wieku stał się własnością generała
Francisco Franco
. Sąd stwierdził jednak, że procedura zakupu pałacu była niezgodna z prawem i
nakazał rodzinie Franco zwrot pałacu na rzecz skarbu państwa
.
Pałac z XIX wieku został przejęty przez nacjonalistów w 1938 roku w trakcie wojny domowej. Zawarto wówczas umowę sprzedaży pomiędzy rodziną zmarłej w 1921 roku właścicielki posiadłości pisarki Emilii Pardo Bazán a "państwem hiszpańskim", faktycznie jednak pałac był osobistą własnością Franco. Status prawny pałacu był jednak kwestionowany od wielu lat, a premier
Pedro Sanchez
rozpoczął starania mające na celu przejęcie Pazo de Meiras przez państwo.
Początkowo wnioski były odrzucane, sprawę poruszono nawet na szczeblu europejskim w instytucjach unijnych. W końcu trafiła ona do sądu, który orzekł, że "procedura zakupu od państwa pałacu przez Franco przeprowadzona w latach 1938-41 była symulowana, co oznacza, że
dokument kupna Pazo de Meiras nie ma podstaw prawnych
". W werdykcie podkreślono, że oznacza to anulowanie transakcji, a pałac ma zostać zwrócony państwu.
W zeszłym roku hiszpańskie media ujawniły, że Pazo de Meiras stanowił
połowę majątku, który Franco zostawił żonie i córce
. Całość jego testamentu odpowiadał natomiast dzisiejszej kwocie 1,8 mln euro.