fot. East News
Wczoraj wieczorem Sejm debatował nad wnioskiem Koalicji Obywatelskiej o wotum nieufności wobec
Kamila Bortniczuka
, ministra sportu i turystyki. Posłowie KO zarzucili mu, że to
on rekomendował Łukasza Mejzę
na stanowisko swojego zastępcy Ministerstwu Zdrowia i Turystyki.
Przypomnijmy, że 24 grudnia Mejza poinformował, że
podał się do dymisji
ze stanowiska wiceministra sportu:
W obronie Bortniczuka stanął premier
Mateusz Morawiecki
, który stwierdził, że rząd przeznacza coraz więcej pieniędzy na sport dla dzieci i młodzieży.
-
Przez e-sport chcemy dzieci wyciągać z domów.
Nie chcemy, żeby były przed tym komputerem bez programów państwowych, samorządowych. Ale specjaliści podpowiadają nam taką ścieżkę: bądźcie tam, żeby
wyciągać dzieci sprzed ekranów monitorów
, telewizorów, komputerów, właśnie na boiska, właśnie do hal sportowych - mówił szef rządu.
Posłowie siedzący na sali postanowili zareagować jeszcze w trakcie wypowiedzi Morawieckiego.
- Ale e-sport polega na tym, że się siedzi — krzyknął jeden ze zgromadzonych.