Kilkanaście dni temu media obiegły nowe zasady pracy obowiązujące w
Netfixie.
Dowiedzieliśmy się, że szefostwo zadecydowało, że pracownicy nie mogą patrzeć na siebie dużej niż 5 sekund. Uznano, że to uczyni flirtowanie i potencjalne molestowanie znacznie trudniejszym. Podobno nowy regulamin pracy jest pokłosiem akcji #MeToo oraz afery z udziałem
Kevina Spaceya
.
Okazuje się, że do ostrych zasad nie stosuje się chyba sam zarząd. W piątek Netflix w wewnętrznym komunikacie podpisanym przez
Reeda Hastingsa
- szefa Netflixa, poinformował, że
Jonathan Friedland
- dyrektor Netflixa do spraw komunikacji został pozbawiony stanowiska i odchodzi z koncernu.
Powodem zwolnienia są rasistowskie odzywki do czarnoskórych pracowników, których wielokrotnie nazywał
"czarnuchami".
Sam Friendland kilka godzin później przyzna, że jego zachowanie "było poniżej standardów”. Wierzymy.