Przedwczoraj na kąpielisku pod Oborą
po raz
trzeci doszło do "incydentu kałowego"
. Pierwszy raz basen zamknięto 25 czerwca, potem 6 sierpnia. Tym razem
odchody znaleziono w dwóch miejscach
poprzednio w czterech.
Ratownicy, którzy zauważyli odchody, natychmiast
wyprosili ludzi z kąpieliska i wywiesili na nim czerwoną flagę.
Kąpielisko zostało zamknięte. Teraz należy wykonać badania. OSiR będzie musiał zapłacić za przywrócenie
basenu do stanu używalności około 20 tys. zł.
Zarządzający OSiRem Paweł Król przypuszcza, że
ktoś celowo zanieczyszcza basen
. Jest na nim monitoring, jednak nie pozwala on ustalić sprawcy, ponieważ, nie widać, kto jak zachowuje się w niecce.
-
Otwarcie basenu nastąpi tak szybko, jak to tylko będzie możliwe.
Stosowna informacja zostanie Państwu przekazana odrębnym komunikatem. Za związane z tą sytuacją niedogodności przepraszamy. Liczymy na Państwa zrozumienie i zachęcamy do skorzystania w tym czasie z oferty H2Ostróg - czytamy w komunikacie OSiR.