fot. Twitter
Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko informuje, że
dziś nad ranem doszło do wybuchów w centrum stolicy Ukrainy
. Polityk i były bokser relacjonuje, że zaatakowany został rejon szewczenkowski, gdzie znajdują się m.in. siedziby kilku uniwersytetów. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez młodą Ukrainkę, która akurat nagrywała wiadomość wideo.
"Rosyjskie rakiety, którymi w poniedziałek rano zaatakowano Kijów, uderzyły w centrum miasta. Wszystkie służby udają się na miejsce. Szczegóły później" - napisał na Telegramie Kliczko.
Portal Suspilne z powołaniem na Państwową Służbę ds. Sytuacji Nadzwyczajnych donosi o zabitych i rannych. Z kolei Independent Kyiv informuje
o co najmniej czterech wybuchach
. Od godziny 6:45 czasu miejscowego obowiązuje alarm przeciwlotniczy. Wstrzymano także ruch komunikacji miejskiej, w tym metra.
Kilka minut
po godzinie 8 doszło do kolejnych wybuchów
. Doradca szefa MSW Anton Heraszczenko poinformował o rakiecie, która uderzyła w podwórko jednego z kijowskich przedszkoli. Ponadto szef kijowskiej wojskowej administracji obwodowej Ołeksij Kułeba zaapelował do mieszkańców o pozostanie w schronach.
Alarm powietrzny ogłoszono niemal w całym kraju. Agencja Reutera podaje, że
odgłosy wybuchów słuchać było także we Lwowie
.