Płaca minimalna niedługo wyniesie 3600 zł, od nowego roku ponad 4000 zł

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że we wtorek Rada Ministrów przyjęła propozycję podniesienia płacy minimalnej oraz założenia budżetowe na przyszły rok.

- Przez ostatnie lata zrobiliśmy dużo, co w naszej mocy, aby poprawić warunki pracy i przywrócić godność pracy i godną płacę w Polsce. Dlatego od 1 lipca

ł, a po nowym roku, to jeszcze zobaczymy, jakie będą rezultaty na Radzie Dialogu Społecznego, będzie przekraczała 4000 zł - powiedział szef rządu. 

Zgodnie z zapisami ustawy o minimalnym wynagrodzeniu

: na początku stycznia wyniesie 4242 zł, a od 1 lipca - 4300 zł. 

Wówczas minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych od 1 stycznia wynosiłaby 27,70 zł, a od 1 lipca byłoby to 28,10 zł. Szacuje się, że liczba osób objętych podwyższeniem minimalnego wynagrodzenia za pracę wyniesie 3,6 miliona.

- Drogę tę można ująć w skrócie tak: chcemy, aby wynagrodzenia Polaków były jak najwyższe, konkurencyjność polskiej gospodarki jednocześnie, aby również była bardzo wysoka i chcemy stabilnych finansów publicznych - dodał Morawiecki.

Minister pracy i polityki społecznej Polski Marlena Maląg przekazała, że wzrost płacy minimalnej sprawi, że do gospodarstw domowych trafi dodatkowo 18 miliardów zł.

Z kolei renty i emerytury mają wzrosnąć o

. Prognozowany koszt waloryzacji świadczeń ma wynieść około 43,6 miliarda zł.

Obecnie najniższe emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinne i socjalne wynoszą 1588,44 zł brutto. Najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy wynosi 1191,33 zł brutto.

Rząd zakłada, że w przyszłym roku PKB wzrośnie do 3 proc., a inflacja średnioroczna spadnie do 6,6 proc. 

- Inflacja średniorocznie w bieżącym roku wyniesie 12 proc., z tendencją wyraźnie spadającą, pod koniec roku spodziewane jest obniżenie inflacji do poziomu jednocyfrowego. Rok 2024 - to poziom inflacji średniorocznie 6,6 proc. Na ten spadek inflacji wpływa stabilizacja cen na rynkach surowców energetycznych, na rynku żywności i również restrykcyjna polityka pieniężna prowadzona przez NBP - stwierdziła minister finansów Magdalena Rzeczkowska.

Zobacz też: