Wczoraj w
Wieruszowie
odbyły się
prawybory
, w których
wygrała
Koalicja Obywatelska
, która zdobyła 34,08 procent głosów. Za nią znalazło się Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 32,32 procent. Trzecie miejsce zajęła Trzecia Droga - 11,94 procent, a dalej uplasowały się: Konfederacja - 6,64 procent głosów i Lewica - 6,35 procent. Frekwencja wyniosła 19,27 procent, a uprawnionych do głosowania było 11 184 osoby.
Prawybory zorganizowano tu po raz trzeci - wcześniej w 2019 i w 1997 roku. Wieruszów jest przez wielu nazywany
"Polską w pigułce"
, bo dotychczasowe wyniki przeprowadzonych w miejscowości prawyborów były
zbliżone do tych, jakie miały miejsce w wyborach parlamentarnych.
Mieszkańcy Wieruszowa głosowali od godziny 8 do 18, głosowali na poszczególne partie, a nie konkretnych kandydatów. W dniu głosowania nie obowiązywała także cisza wyborcza.
Bez wątpienia wynik wyborów ucieszył polityków opozycji:
O wynik prawyborów został także zapytany
Radosław Sikorski
w rozmowie z Karoliną Hytrek-Prosiecką. Stwierdził, że "KO jest niedoszacowana w sondażach":
- Wynik prawyborów pokazuje, że
jesteśmy radykalnie niedoszacowani w sondażach,
a PiS jest radykalnie przeszacowany w sondażach. Intuicyjnie wydaje mi się to prawdziwe, bo ludzie się boją PiS-u: powszechne podsłuchy, zastraszanie aparatem państwa. W Polsce dzisiaj przyznanie się do sympatii dla opozycji jest aktem odwagi. Ja byłem w Wieruszowie, nie jestem zaskoczony. Tam ludzie też się chcą pożegnać z tą ekipą - zauważył Sikorski.