W zeszłym tygodniu w Warszawie odbyła się konferencja organizowana przez Warsaw Enterprise Institute na temat
bezpieczeństwa energetycznego
. Wśród panelistów był m.in.
główny ekonomista PKN Orlen
Adam Czyżewski
, który wziął udział w części o rynku ropy i produktów naftowych.
Ekspert stwierdził m.in., że wielkie zyski z rafinerii pozwolą w przyszłości na inwestycje w "alternatywne środki transportu". Mówił również o tym, że
"w zrównoważonej przyszłości" nie będzie miejsca na prywatne samochody
. Jego słowa wzbudziły wiele emocji na Twitterze.
"
Prywatne samochody, użytkowane maksymalnie dwie godziny dziennie stoją w sprzeczności ze zrównoważoną konsumpcją
. Społeczeństwo oczywiście ma wybór, dokąd zmierzać a od tego zależy powodzenie transformacji" - tłumaczył Czyżewski, odpowiadając na tweet Łukasza Warzechy.
"Transformacja energetyczna dotyczy przede wszystkim konsumpcji. Zmiana prądu w gniazdku nie rozwiązuje problemu. Potrzebna jest zmiana konsumpcji. Redukcja zużycia materiałów na głowę. Czy taka zmiana nastąpi? Nie wiem" - dodał.
Sprawa emocjonuje również polityków
Konfederacji
. Wczoraj zorganizowali oni konferencję prasową w Płocku, na której odnieśli się do wypowiedzi eksperta Orlenu.
Krzysztof Bosak
odnosił się m.in. do zakazu sprzedaży aut spalinowanych w Unii Europejskiej, który jest częścią programu Fit for 55. Niedawno informowano, że w sprawie udało się osiągnąć porozumienie Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej.
Krzysztof Bosak zapewniał podczas konferencji, że Konfederacja
"nie jest przeciwnikiem elektromobilności"
, natomiast jest różnica między "byciem zwolennikiem nowoczesnych technologii a byciem zwolennikiem polityk zakazujących tego co mamy, co nam ułatwia życie i pozwala funkcjonować, szczególnie średnio i mniej zarabiającym w kraju, w którym system transportu publicznego w dużej mierze upadł".
- Okazuje się, że ci, którzy zaopatrują całe nasze państwo, całą naszą gospodarkę w benzynę - czyli mam na myśli firmę Orlen - popierają trend likwidacji motoryzacji spalinowej - mówił Bosak, odnosząc się do słów Adama Czyżewskiego.
- Ekonomista Orlenu powiedział, że w przyszłości nie ma miejsca na samochody prywatne.
To jest trend, który popierają różni technokraci, utopiści, lewicowi ekonomiści
, którzy uważają, że będziemy mieć tylko auta współdzielone. Znamy już to podejście z czasów komunizmu, nie chcielibyśmy wracać do czasów komunizmu. Natomiast taka wizja jest nam serwowana, jak się okazuje, nie tylko przez lewicowych utopistów, eurokratów i technokratów z wielkich globalistycznych organizacji czy koncernów.
Taka wizja jest nam serwowana przez ekonomistów z państwowych spółek. To jest bardzo niebezpieczne
- podkreślił.
Bosak przywołał wyliczenie, wedle których, aby w większości przejść w Polsce na elektromobilność, sieci musiałyby zacząć wytwarzać o 40% prądu więcej.
- Nie jesteśmy w ogóle na to gotowi. W tej chwili w polskim systemie elektroenergetycznym nie ma wystarczającej energii, żeby obsłużyć obecne zapotrzebowanie, nie mówiąc, o tym zwiększonym.