fot. East News / X @elonmusk
W ubiegłym tygodniu
Donald Trump
, który ponownie zamieszka w Białym Domu w styczniu 2025 roku poinformował, kto obejmie stanowisko szefa personelu Białego Domu. Osoba na tym stanowisku jest odpowiedzialna za codzienną pracę Białego Domu, decyduje o tym, kto ma dostęp do prezydenta i jest najbliższym doradcą głowy państwa.
Pierwszy raz stanowisko to obejmie kobieta. Szefową personelu Białego Domu zostanie Susie Wiles. 67-latka dotychczas była jedną z menadżerek jego kampanii prezydenckiej.
Stanowisko zgodnie z obietnicami otrzymał także
miliarder Elon Musk
. Biznesmen ma stanąć
na czele "departamentu wydajności państwa"
, który ma zajmować się m.in.
cięciem wydatków i demontażem biurokracji
. Współzarządzać z nim będzie biznesmen Vivek Ramaswamy, były rywal Trumpa w republikańskich prawyborach.
W oświadczeniu, które Trump wydał we wtorek przekazał, że departament na czele, którego staną Musk i Vivek ma pomóc administracji w likwidacji rządowej biurokracji, redukcji niepotrzebnych przepisów, obcięciu wydatków oraz restrukturyzacji agencji federalnych.
Warto zauważyć, że DOGE, bo tak jest nazywana nowa jednostka,
nie będzie oficjalnym departamentem rządowym
, bo te muszą zostać utworzone na mocy ustawy Kongresu USA.
Posada dla Muska nie powinna być dla niego zaskoczeniem, ponieważ Donald Trump w czasie swoich wieców wielokrotnie podkreślał, że biznesmen otrzyma posadę w jego administracji i będzie reformował kraj. Niedawno Musk wzywał do cięć wydatków federalnych o co najmniej 2 bln dol., czyli prawie jedną trzecią budżetu rządu.