fot. Vogue/Annie Leibovitz
Wołodymyr i Ołena Zełenscy
wzięli udział w sesji zdjęciowej dla amerykańskiego
Vouge'a
. Pierwsza para Ukrainy stanęła przed obiektywem znanej fotografki
Annie Leibovitz
, a zdjęcie pierwszej damy pojawiło się na okładce najnowszego numeru magazynu.
"Być na okładce Vogue'a to wielki zaszczyt i marzenie wielu ludzi sukcesu i znaczących osób na świecie. Jedyne, czego im życzę, to to, by nie musieli się na niej pojawić przez wojnę w ich krajach.
Chciałabym, żebyście zobaczyli we mnie każdą Ukrainkę
. Kto walczy, udziela się jako wolontariusz, osiedla się w obozie dla uchodźców, wykonuje swoją pracę na dźwięk syreny, trzyma się pod okupacją. Ma prawo i zasługuje na to, by znaleźć się na okładkach całego świata.
Każda z was, koleżanki Ukrainki, jest teraz twarzą naszego kraju
" - napisała Ołena Zełenska w mediach społecznościowych.
Sesji zdjęciowej towarzyszy
wywiad
z Ołeną Zełenską, w którym mówi o życiu w realiach wojny.
- Mój harmonogram jest wypełniony po brzegi. Nie mam wolnej chwili, w której mogłabym po prostu usiąść i zacząć myśleć o złych rzeczach - mówi.
Magazyn opublikował też kilka wypowiedzi prezydenta Ukrainy. Wołodymyr Zełenski podkreśla, że żona jest "miłością jego życia i najlepszą przyjaciółką".
- Moja żona daje przykład. Uważam, że odgrywa potężną rolę dla Ukrainy, dla naszych rodzin i naszych kobiet
. Jak każdy zwykły człowiek, martwiłem się o nią i dzieci, o ich bezpieczeństwo. Nie chciałem, żeby byli narażeni na niebezpieczeństwo. (...) Oczywiście tęskniłem za nimi. Tak bardzo chciałem ich przytulić. Chciałem móc ich dotknąć - mówi.
Sesja Zełenskich dla Vogue'a budzi mieszane uczucia. Z jednej strony pod postem pierwszej damy na Instagramie można zobaczyć wiele pozytywnych komentarzy. Na Twitterze niektórzy wyrażają jednak
zdziwienie
, że Wołodymyr i Ołena zdecydowali się na sesję zdjęciową, sugerując, że zrobili to, aby dbać o swoją popularność.
"Wojna jest tak ciężka, że prezydent Zełenski ma czas na sesję dla Vogue'a z żoną"
- brzmi jeden z prześmiewczych nagłówków opublikowny w mediach społecznościowych.
Zdjęcia pierwszej pary stały się już też obiektem wielu przeróbek.