Państwowy Instytut Badawczy NASK
zajmujący się cyberbezpieczeństwem, zorganizował konferencję prasową, podczas której podsumował rok walki z dezinforrmacją dotyczącą głównie wojny w Ukrainie. W tym okresie namierzono prawie 1600 złośliwych kont siejących dezinformację, ale nie będących botami.
Z badań NASK wynika, że w ostatnim roku z dezinformacją zetknęło się aż 70% Europejczyków. W polskich social mediach zidentyfikowano
1592 "wysoce szkodliwych kont", większość działających na Facebooku i Twitterze
. Co istotne,
żadne z nich nie jest botem
. 88% tych kont rozpowszechniało dezinformację związaną z Ukrainą lub/i Rosją, 81% krytykowało pomoc uchodźcom.
Przez ostatni rok NASK zgłosił organom administracji publicznej w sumie 521 materiały dezinformacyjne.
- Szczególnie na początku działań wojennych obserwowaliśmy różne instytucje, które próbowały wskoczyć na falę walki z dezinformacją i pokazywały jakieś niestworzone ogromne liczby tych kont i treści, które pojawiają się w polskiej infosferze.
Tych kont nie jest wcale aż tak wiele, jakby się wydawało
- mówił podczas konferencji
Mateusz Mrozek
, kierownik działu przeciwdziałania dezinformacji w NASK cytowany przez Wirtualne Media.
Zdaniem ekspertów
rola botów w rozpowszechnianiu dezinformacji jest przeceniana
. Ważniejszą rolę pełnią "liderzy opinii".
- Staramy się antycypować te narracje, które mogą się w internecie pojawić, natomiast tak naprawdę jesteśmy mądrzejsi już po tej wstępnej analizie wątków znajdujących się w ramach słów kluczowych. Następnie te konta, które wychwycimy, staramy się też zmapować, znaleźć jakieś prawidłowości, staramy się przeanalizować same konta. Niestety bardzo często podamy ofiarom ułudy, jakoby tylko boty i trolle odpowiadały za wszystko, co złe w polskiej infosferze. To nie jest prawda - mówił Mrozek.
- Fakty są takie, ż
e boty dzisiaj służą bardziej do tego, żeby pewną narrację uwiarygodnić
. Trudno sobie dzisiaj wyobrazić, żeby konto bota było w stanie narzucić narrację, jeden do jednego, która miałaby skutek w naszej infosferze.
NASK zapowiada, że pracuje nad utworzeniem narzędzia, które przy pomocy
sztucznej inteligencji
będzie pomagać analizować treści pod kątem dezinformacji.
Według ekspertów w polskich mediach społecznościowych jest
kilka najważniejszych
linii
, wokół których tworzona jest dezinformacja dotycząca wojny. Jedną z nich jest antagonizacja między Polakami a Ukraińcami, przedstawianie uchodźców jako złych, szerzących choroby lub oszustów. Inna narracja to wywoływanie poczucia zagrożenia: straszenie III wojną światową lub konfliktem nuklearnym. Kolejna to natomiast wciąganie Polski do wojny.
Tak wyglądają przykłady dezinformacji, które wychwycił NASK. Więcej można znaleźć m.in. na fanpage'u
Włącz Weryfikację - NASK
, na którym weryfikowane są różne informacje, nie tylko te dotyczące wojny.