Na polskim Reddicie pojawił się zrzut ekranu
oferty pracy
opublikowanej w imieniu
Ministerstwa Spraw Zagranicznych
. Urząd poszukuje inspektora ds. ekspedycji informacji niejawnych i oferuje
wynagrodzenie w wysokości 3660 - 4880 zł brutto
. Jak zauważyli użytkownicy serwisu, to mniej niż zarabiają pracownicy jednego z dyskontów.
Kandydaci muszą mieć co najmniej 1 rok doświadczenia "w jednostkach sektora finansów publicznych w zakresie obsługi kancelaryjnej lub obiegu dokumentów niejawnych", a także być przeszkoleni w zakresie ochrony informacji niejawnych. Ponadto powinni być odporni na stres, dyspozycyjni czy zorientowani na osiąganie celów.
Z kolei
pracownik sklepu Lidl
musi jedynie być gotowy do pracy w systemie zmianowym, znać język polski na poziomie komunikatywnym czy być dokładnym i zaangażowanym. Osoba zatrudniona przez dyskont może liczyć na
wynagrodzenie w wysokości 4600 - 5050 zł brutto
.
Nic dziwnego, że użytkownik Reddita, który znalazł ogłoszenie MSZ zapytał ironicznie, czy "ktoś chętny na pracę inspektora w MSZ z wymaganym doświadczeniem za stawkę mniejszą niż kasjer?".
Przypomnijmy słynną ofertę Centrum Informatyki Statystycznej, które jest częścią Głównego Urzędu Statystycznego. Jednostka poszukiwała
programisty za 2250 - 4500 zł brutto
: