W ostatnim odcinku
The Late Late Show
James Corden
zabrał na wycieczkę po Los Angeles
księcia Harry'ego
. Przypomnijmy, że Harry i jego żona
Meghan Markle
mieszkają obecnie w Kaliforni, po tym, jak oficjalnie opuścili rodzinę królewską. Zgodnie z
porozumieniem zawartym z Pałacem Buckingham
, nie mogą używać już książęcych tytułów, choć zachowują do nich prawo. Stracili również
królewskie fundusze.
Obecnie zajmują się tworzeniem podcastu i produkcji do Netflixa. W zeszłym tygodniu ogłosili, że spodziewają się drugiego dziecka.
W rozmowie z Cordenem Harry mówił m.in. o tym, że "wycofanie" się z królewskiego życia było
trudną decyzją
.
- Nigdy nie odszedłem. Raczej usunąłem się na bok, niż zrezygnowałem. Okoliczności były bardzo trudne, co - jak sądzę - wielu ludzi dostrzegało - mówił.
Przyznał, że była to też ucieczka od prasy.
- Wszyscy wiemy, jaka potrafi być brytyjska prasa.
Niszczyła moje zdrowie psychiczne
i doszedłem do wniosku, że to toksyczne. Zrobiłem więc to, co zrobiłby każdy mąż i ojciec, musiałem zabrać stamtąd swoją rodzinę.
Harry i Meghan wielokrotnie pozywali brytyjskie tabloidy za kolejne artykuły dotyczące ich życia prywatnego. W lutym Meghan wygrała z Mail on Sudnay proces o naruszenie prywatności, chodziło o publikację fragmentów jej listu do ojca.